110 krewnych ofiar tragedii 10 kwietnia chce być w Smoleńsku w rocznicę tragedii. Mają udać się na miejsce tragedii równo za miesiąc - w przeddzień rocznicy. Wyjazd do Smoleńska nieco się skomplikował, bo z powodu napiętych stosunków z Białorusią, niemożliwe jest wylądowanie samolotu z rodzinami w Witebsku.

Konieczny jest lot do oddalonego dwa razy dalej rosyjskiego Briańska. Do Smoleńska 9 kwietnia polecą 2 rządowe embraery, bo więcej osób, niż pierwotnie zakładano, chce kolejny raz być w miejscu katastrofy.

Krewni ofiar chcą stanąć przy brzozie, o którą zahaczył samolot. Chcą zobaczyć szczątki tupolewa złożone na płycie lotniska, a w miejscu uderzenia o ziemię odprawiona będzie msza.