Tuż przed godz. 12 do Warszawy przyleciał samolot z Moskwy z kolejną grupą bliskich osób, które zginęły w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem - poinformowało Rządowe Centrum Bezpieczeństwa. Wróciło w sumie 66 osób. Poza członkami rodzin wrócili też towarzyszący im psychologowie i kapłani.

Członkowie rodzin w asyście policji zostali przewiezieni już do warszawskiego hotelu, gdzie mieści się centrum wsparcia bliskich ofiar. Tam czekali na nich krewni i m.in. szef MSWiA Jerzy Miller.

Także w środę w Warszawie ma wylądować samolot z ciałami zidentyfikowanych już ofiar katastrofy. Przewiezione do Polski mają zostać 32 trumny, które później będą wystawione w hali na Torwarze. Tam odbywać się będzie modlitewne czuwanie.

Do tego czasu część osób, które wróciły, zostanie prawdopodobnie w centrum wsparcia. RCB przygotowało też noclegi dla tych, którzy nie zdecydują się jeszcze na powrót do domów.

Na razie nie wiadomo, czy w najbliższych dniach do Polski wróci kolejna grupa Polaków. Zależy to m.in. od tego jak będzie przebiegać identyfikacja ofiar.

W centrum pracuje ok. 70 specjalistów. W większości są to psychologowie z różnych formacji - m.in. policji, straży pożarnej, Straży Granicznej i ABW. Wpierając rodziny ofiar, pomagają im też w sprawach organizacyjnych.

Cały czas działają też infolinie w RCB. Pod numerami telefonów: 785-852-684,785-700-201, 785-700-199, 785-700-765,785-700-604, 22 601-58-37, 22 601-58-24 można uzyskać nie tylko informacje dotyczące katastrofy, ale również pomoc psychologiczną.

We wtorek szef MSWiA polecił też wojewodom, by udzielali rodzinom ofiar wszelkiej pomocy, jakiej będą oni potrzebować. Uproszczone mają być też procedury związane z pogrzebami.

W sobotniej katastrofie prezydenckiego samolotu koło Smoleńska zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka Maria, parlamentarzyści i wojskowi dowódcy.