"Eksperyment na drugim tupolewie mógłby się odbyć, mimo wykrytej w nim usterki" - uważa szef Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych Edmund Klich. "Chyba, że ta próba jest bardzo ryzykowna" - zastrzega.

Jak poinformował szef MSWiA w tupolewie zepsuł się wyświetlacz, przez co samolot nie może wykonywać lotów o statusie HEAD czyli wozić VIP-ów. Informacja ta dziwi Klicha. Albo samolot jest sprawny i leci, albo nie jest sprawny i nie leci - komentuje polski akredytowany przy MAK.

Według Klicha precyzyjne odtworzenie w eksperymencie tego, jak działała załoga, może nie być możliwe w 100 proc.

Jak powiedział RMF FM rzecznik sił powietrznych pułkownik Robert Kupracz, mimo usterki tupolew o numerze bocznym 102 wykonywał dziś loty szkoleniowe nad Warszawą.