"Niemcy nie mają nieograniczonych możliwości wspierania zadłużonych państw eurolandu" - ostrzegła niemiecka kanclerz Angela Merkel w wywiadzie dla kilku europejskich gazet. Jej zdaniem, pobudzenie wzrostu i zatrudnienia powinno stanowić najważniejszy punkt walki z kryzysem.

Nie ma sensu obiecywać coraz więcej pieniędzy, jeśli nie będziemy walczyć z przyczynami kryzysu - powiedziała niemiecka polityk. Jesteśmy solidarni, ale nie można zapominać też o odpowiedzialności za siebie - podkreśliła. Także Niemcy muszą uważać, by na końcu nasze siły się nie wyczerpały, bo nasze możliwości też nie są nieskończone. A to nie pomogłoby Europie - dodała Merkel.

Według niej, wspólna odpowiedzialność będzie możliwa wówczas, gdy Europa silniej się zintegruje. Jeszcze nie zwalczyliśmy kryzysu - podkreśliła Merkel, ale równocześnie dodała, że UE idzie we właściwym kierunku. Myślę, że w sumie udało się dobrze zrównoważyć europejską solidarność i narodową odpowiedzialność - powiedziała.

Niemieckie media podkreślają, że wartość funduszy strukturalnych, które stanowią część wieloletniego budżetu UE do 2013 roku, sięga 350 mld euro. Prawie 72,9 proc. tych środków jeszcze nie wykorzystano. Merkel oceniła, że te pieniądze powinny zostać przekazane małym przedsiębiorcom i osobom zakładającym własne firmy albo przeznaczone na badania. Niemcy są gotowe przeznaczyć fundusze strukturalne na takie sensowne cele - powiedziała niemiecka kanclerz.