Gotowy jest już ośmiostronicowy projekt międzyrządowego traktatu pt. "Międzynarodowe porozumienie na rzecz wzmocnionej unii gospodarczej". Według informacji Polskiej Agencji Prasowej, kraje spoza strefy euro - w tym Polska - które podpiszą umowę, będą musiały respektować jej zasady z dniem wejścia do eurolandu, chyba że same zdecydują się na to wcześniej.

Ten pierwszy projekt, przygotowany przez ekspertów i prawników pracujących dla przewodniczącego Rady Europejskiej Hermana Van Rompuya, jeszcze w piątek trafił do konsultacji do stolic zainteresowanych państw. Jak zastrzegali dyplomaci, dokument jest prawniczym odzwierciedleniem politycznej deklaracji, którą przyjęto na szczycie 8-9 grudnia ws. paktu fiskalnego, by wzmocnić dyscyplinę finansów publicznych. Ponieważ Londyn zablokował zmianę traktatu Unii w tej sprawie, nowe zasady mają być wdrożone umową międzyrządową "17" oraz chętnych państw spoza euro (w tym Polski), które ostatecznie zdecydują się na podpisanie umowy.

Projekt będzie teraz doprecyzowywany i redagowany w grupie roboczej ds. euro pod przewodnictwem Austriaka Thomasa Weisera z udziałem przedstawicieli państw członkowskich (po trzech na kraj) oraz Komisji Europejskiej i trzech przedstawicieli Parlamentu Europejskiego. Wielka Brytania została zaproszona do prac tej grupy w charakterze "obserwatora", nie będzie jednak mogła wpływać na decyzje w sprawie zapisów traktatu. Pierwsze spotkanie grupy roboczej odbędzie się we wtorek, kolejne - na początku lutego.

W czwartek Herman Van Rompuy zapowiedział, że do końca stycznia lub na początku lutego zwoła szczyt w sprawie nowego traktatu, zaś do marca - zgodnie z postanowieniami ostatniego szczytu - ma być on podpisany przez zainteresowane kraje.

Projekt umowy wskazuje, że wejdzie ona w życie pierwszego dnia następnego miesiąca po zakończeniu ratyfikacji przez dziewięć z siedemnastu państw członkowskich strefy euro. Wówczas zacznie obowiązywać w tych krajach, gdzie ratyfikacja już się zakończyła, a w kolejnych - wraz z jej zakończeniem.

Ostatni artykuł traktatu odnosi się do udziału państw spoza eurolandu, które przystąpią do nowej umowy. Mówi, że państwa Unii, które nie są jeszcze w euro, ale mają traktatowy obowiązek przyjęcia wspólnej waluty po spełnieniu kryteriów, będą zobowiązane przestrzegać zasad zapisanych w tej międzynarodowej umowie wraz z wejściem do strefy euro, chyba że same "wyrażą intencję, że chcą wcześniej być zobligowane postanowieniami umowy lub jej poszczególnymi elementami".

To dotyczy także Danii, która tak jak Wielka Brytania ma traktatowy "opt out", czyli wykluczenie z obowiązku przyjęcia euro, ale inaczej niż Londyn wyraziła wstępne zainteresowanie umową.

O co chodzi

Głównym elementem nowej umowy jest wzmocnienie dyscypliny budżetowej przez wprowadzenie do konstytucji (lub równoważnego prawa narodowego) poszczególnych państw tzw. złotej reguły fiskalnej. Zakłada ona, że roczny deficyt strukturalny nie przekracza 0,5 procent nominalnego PKB. Za kontrolę wdrażania tej zasady będzie odpowiadał Trybunał Sprawiedliwości UE.

Inny element nowej umowy to automatyczne sankcje dla państw naruszających pułap 3 procent deficytu budżetowego. Jeśli Komisja Europejska stwierdzi, że doszło do naruszenia tego pułapu i zarekomenduje sankcje, tylko kwalifikowana większość państw będzie mogła takie sankcje uchylić.