Do piątku rano potrwa strajk generalny w Portugalii. Związkowcy od środy protestują przeciwko polityce oszczędnościowej rządu Pedra Passosa Coelho. Pierwsi rozpoczęli protest pracownicy metra w Lizbonie oraz Porto.

Do strajku przyłączyli się również kierowcy komunikacji miejskiej. Wczoraj z zajezdni wyjechało zaledwie kilka autobusów. Dziś w Lizbonie pracować będzie niewielka cześć kierowców. Protest zapowiadają też pracownicy portugalskich kolei państwowych. Portugalczycy muszą się liczyć ze sporymi utrudnieniami w kursowaniu składów podmiejskich i dalekobieżnych.

Do protestu szykują się pracownicy międzynarodowych lotnisk w Lizbonie, Porto, Faro, Funchal oraz Ponta Delgada, oraz piloci największej portugalskiej linii TAP. Poważnych utrudnień należy spodziewać się również w funkcjonowaniu portów morskich w Lizbonie, Leixoes oraz Sines, gdzie dokerzy zapowiedzieli udział w proteście.

Strajku nie wykluczają również portugalscy pocztowcy, nauczyciele, lekarze i pielęgniarki, oraz pracownicy telewizji publicznej. Dziś w Lizbonie spodziewane są dwie duże manifestacje. W stan podwyższonej gotowości postawiono policję.