Policjanci zatrzymali cztery osoby szmuglujące migrantów, którzy nielegalnie dostali się do Polski – informuje podlaska policja. To obywatele Ukrainy i Tadżykistanu, którzy chcieli przewieźć łącznie 39 cudzoziemców.

Do pierwszego zatrzymania doszło już po północy w poniedziałek. W Narwii policjanci z Olsztyna zatrzymali kierowcę osobowego Forda - to obywatel Ukrainy. Ten mężczyzna przewoził w aucie czterech Syryjczyków.

Do kolejnego zatrzymania doszło w Boćkach - tam również policjanci udaremnili próbę przewiezienia przez Polskę czterech Syryjczyków, przez ukraińskiego kierowcę.

Z kolei nad ranem w Tonkielach zatrzymano obywatela Tadżykistanu, który przewoził trzy osoby z Turcji.

Do udaremniania dużej próby transportu migrantów doszło też w Bielsku Podlaskim - tam, w aucie obywatela Ukrainy, było 28 Irakijczyków.

Do tej pory podlaska policja zatrzymała ponad 300 przewoźników. Wszyscy odpowiedzą za pomocnictwo w nielegalnym przekroczeniu granicy.

Kryzys migracyjny na granicy polsko-białoruskiej

Od początku roku Straż Graniczna zanotowała ponad 35 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej, z czego ponad 6 tys. w listopadzie, blisko 17,3 tys. w październiku, prawie 7,7 tys. we wrześniu i ponad 3,5 tys. w sierpniu.

Od 2 września w związku z presją migracyjną w przygranicznym pasie z Białorusią w 183 miejscowościach woj. podlaskiego i lubelskiego obowiązuje stan wyjątkowy. Został on wprowadzony na 30 dni na mocy rozporządzenia prezydenta Andrzeja Dudy, wydanego na wniosek Rady Ministrów. Sejm zgodził się na przedłużenie stanu wyjątkowego o kolejne 60 dni.

Do połowy przyszłego roku na odcinku granicy z Białorusią stanie stalowy płot zwieńczony drutem kolczastym i wzbogacony o urządzenia elektroniczne. Zapora o długości 180 km i 5,5 m wysokości powstanie na Podlasiu. Wzdłuż granicy zamontowane będą czujniki ruchu, kamery dzienne i nocne. Na Lubelszczyźnie naturalną zaporą jest Bug.

Opracowanie: