Ministerstwo Zdrowia zmieniło strategię w walce z pandemią. Powracają szpitale jednoimienne. Rzecznik resortu zapowiedział, że minister Adam Niedzielski w czwartek przedstawi dokładną listę placówek koordynacyjnych, które zostaną powołane w Polsce decyzjami wojewodów. Doprecyzowane zostaną również zasady, na jakich mają działać lecznice. Według dyrektorów szpitali pomysł resortu jest nierealny.

Ze względu na rosnącą liczbę zakażeń, a także zgonów spowodowanych przez koronawirusa Ministerstwo Zdrowia podjęło decyzję o przywróceniu szpitali jednoimiennych. Rzecznik MZ Wojciech Andrusiewicz podczas konferencji prasowej poinformował, że w ciągu ostatniej doby zmarło 75 osób zakażonych Covid-19 osób. To najwyższa liczba zgonów w Polsce od początku epidemii koronawirusa.

8 osób zmarło z powodu choroby Covid-19. Pozostałe osoby to chorzy, gdzie Covid-19 nałożył się na choroby przewlekłe, z którymi zmagali się ci pacjenci. Ta statystyka liczby zgonów pokazuje jasno jak koronawirus jest niebezpieczny, szczególnie dla osób, które borykają się z innymi schorzeniami - powiedział Andrusiewicz.

Czy wystarczy łózek w szpitalach dla chorych na Covid?

Rzecznik resortu zdrowia przypomniał też, że ostatnie dane dotyczą 4 tys. osób, które przebywają w szpitalach z powodu koronawirusa. 283 pacjentów jest podpiętych do respiratora. 



Na dziś ten bufor łóżkowy jest. W całym kraju mamy w okolicach 9,5 tys. łóżek na trzech poziomach szpitalnych. Jak obserwowałem przed chwilą statystykę z poszczególnych województw, to tylko na drugim poziomie, na którym stricte pacjenci covidowi są obsługiwani przez służby medyczne, mamy jeszcze około 1700 wolnych łóżek. Połowa łóżek jest jeszcze w szpitalach trzeciego poziomu - wskazał rzecznik.

Andrusiewicz zaznaczył, że resort chce działać w sposób wyprzedzający, dlatego minister zdrowia Adam Niedzielski podjął decyzję o powołaniu 16 szpitali koordynacyjnych. 

Poniekąd jest to przywrócenie tej liczby szpitali, którą mieliśmy na wiosnę, szpitali jednoimiennych, które będą poświęcone - jako te szpitale trzeciego poziomu - do opieki nad pacjentami covidowymi. W każdym województwie będzie przynajmniej jeden szpital - poinformował Andrusiewicz.

Które placówki zostaną szpitalami jednoimiennymi?

Jeszcze wczoraj resort zapowiadał, że wyznaczone placówki zajmą się koordynacją rozmieszczenia pacjentów zakażonych Covid-19 w szpitalach. Dotychczas było to zadanie wojewodów. Dziś na konferencji prasowej ministerstwo nie było już tak stanowcze. Resort zapowiedział, że do jutra doprecyzuje, na jakiej zasadzie mają działać szpitale jednoimienne w walce z epidemią koronawirusa. 

Rzecznik ministerstwa zapowiedział również, że w czwartek szef resortu Adam Niedzielski przedstawi dokładną lokalizacje szpitali koordynacyjnych, które zostaną w Polsce powołane decyzjami wojewodów.

Zaprezentujemy dokładnie, gdzie będą kierowani pacjenci - powiedział Andrusiewicz. Zaznaczył, że bardzo ważna jest przy tym koordynacja na poziomie województw. Nie może być sytuacji, kiedy pacjent jest już karetce i dopiero wówczas zaczyna się poszukiwanie szpitala, w którym ten pacjent może być leczony - dodał.

Medycy krytykują zmiany

Ogłoszony przez ministra zdrowia pomysł powołania szpitali jednoimiennych został mocno skrytykowany przez środowiska medyczne. Lekarze wskazują, że jeden szpital może nakazywać innej placówce przyjmowanie pacjentów zarażonych Covid-19, co może generować problemy. 

Nie wiadomo również, gdzie powstaną tzw. call center dla medyków, którzy nie będą wiedzieli co zrobić z pacjentem z podejrzeniem zarażenia koronawirusem. Urzędnicy czekają na wytyczne z resortu zdrowia. 

Zdaniem szefa Naczelnej Rady Lekarskiej, pomysł jest nie do zrealizowania, a plan nie będzie skuteczny. Jak przekonuje prof. Andrzej Matyja, wygląda to jak zrzucanie odpowiedzialności z urzędów wojewódzkich, które powinny koordynować ruch chorych. Urzędnicy mają teraz największą wiedzę o tym, co dzieje się w konkretnym regionie.

Nie może to być szpital, który nie ma mocy sprawczej takiej, jaką ma wojewoda. I w ostateczności to szpital koordynujący będzie zmuszony do przyjęcia tych pacjentów - podkreśla szef Naczelnej Rady Lekarskiej.

To zdaniem przedstawiciela Naczelnej Izby Lekarskiej nie ułatwi działania, a w najgorszej sytuacji  tylko zwiększy liczbę pacjentów i przez to utrudni dostęp do wolnych łóżek w szpitalach jednoimiennych.

Marcin Jędrychowski, dyrektor Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Markiem Balawajdrem, podkreślił, że nowy pomysł resortu zdrowia jest nierealny i nie ma, jak wprowadzić go w życie. 

Żeby móc koordynować, trzeba mieć czym koordynować, trzeba mieć narzędzie zarówno informatyczne pozwalające na określenie liczby dostępnych miejsc, jak i ewentualnie system penalizacji tych podmiotów medycznych, które odmawiają przyjęcia pacjentów  - skomentował Marcin Jędrychowski. 

Jak dodaje lekarz, nie funkcjonują również żadne podstawy prawne, według których można realizować plan zaproponowany przez ministerstwo. 

Jedyną podstawą prawną będzie wyłącznie polecenie wojewody powołujące szpital jako szpital koordynujący - zaznaczył dyrektor. 

Jędrychowski podkreślił, że brakuje także wolnych miejsc w szpitalach. 

Mam nadzieję zrobić wszystko, żeby do takiego rozwiązania nie doszło, żeby owszem dalej kontynuować opiekę nad pacjentami covidowymi, ale pod warunkiem, że zakres koordynacji ruchu pacjentów pozostanie tak jak do tej pory, czyli przy wojewodzie małopolskim - przyznał Marcin Jędrychowski. 

Jeżeli podobnie jak w przypadku zmian, które weszły w życie od 15 września, będzie to zrobione na zasadzie polecenia wojewody z rygorem natychmiastowej wykonalności, ale z możliwością odwołania, no to niestety nie będę miał zbytniego pola manewru. Będę musiał rozpocząć realizację takiego świadczenia. Natomiast na pewno się odwołam - dodał dyrektor krakowskiego szpitala.

Szpital wojewódzki w Szczecinie nie będzie centrum koordynacyjnym

Samodzielny Publiczny Wojewódzki Szpital Zespolony w Szczecinie, gdzie trafiają najcięższe przypadki Covid-19 z całego województwa zachodniopomorskiego, nie będzie centrum koordynującym leczenie pacjentów zakażonych koronawirusem. To zadanie nadal pozostanie w gestii urzędu wojewódzkiego. Podobnie będzie w przypadku podejmowania decyzji co do liczby łóżek w danej lecznicy. To rezultaty narady Tomasza Hinca, wojewody zachodniopomorskiego z dyrektorami szpitali. 

W szczecińskim szpitalu zwiększona zostanie natomiast liczba łóżek ze 140 do 300. 

Lubelskie. Centrum koordynacyjne już działa, trzeba je tylko wzmocnić

Do pomysłu Ministerstwa Zdrowia odniósł się również wojewoda lubelski Lech Sprawka. Polityk stwierdził, że w przypadku województwa lubelskiego, byłoby to dublowanie pracy. Centrum koordynujące działania związane z pacjentami zakażonymi Covid-19 funkcjonuje przy wojewodzie od początku pandemii. 

Lech Sprawka podjął decyzję o wzmocnieniu personelu centrum o kolejne osoby, które będą zajmowały się bieżącym zbieraniem informacji od szpitali. W opinii wojewody to bardziej efektywne rozwiązanie.

Wydaje mi się, że dobrze jest jeżeli koordynator medyczny, koordynator wymazówek i to dodatkowe stanowisko, o którym wspomniałem, jeżeli one nawet i fizycznie w swoim sąsiedztwie pracują - przyznał Lech Sprawka. 

Dotąd dane o łóżkach i respiratorach były aktualizowane w województwie lubelskim trzy razy na dobę. Po wzmocnieniu kadr centrum koordynacyjnego mają być przekazywane niemalże natychmiast. 

Podczas konferencji zorganizowanej on-line Sprawka zapowiedział również podwojenie liczby łóżek dla pacjentów zakażonych koronawirusem. 

Wojewoda lubelski obecnie przebywa na kwarantannie. Polityk widział się w sobotę z posłem Przemysławem Czarnkiem.

Opracowanie: