Powrót uczniów do szkoły 10 stycznia to najbardziej prawdopodobny scenariusz – zadeklarował minister zdrowia Adam Niedzielski. „Jeśli przesilenie zakażeń Omikronem będzie pod koniec stycznia, dzieci wrócą do szkoły, jeśli jednak nastąpi przyśpieszenie epidemiczne, będziemy musieli podejmować bardziej krytyczne decyzje” - dodał.

Niedzielski pytany w czwartek o powrót dzieci do szkoły 10 stycznia odparł: Chciałbym powiedzieć, ze 100-procenotwą pewnością, że tak będzie i to jest najbardziej prawdopodobny scenariusz, ale my cały czas bardzo uważnie obserwujemy, co się dzieje, jeśli chodzi o rozwój infekcji związanych z Omikronem.

Pierwsze informacje, które słyszymy lub które widzimy w literaturze naukowej mówią o tym, że wirus jest bardziej zakaźny, chociaż z drugiej strony pierwsze sygnały mówią o tym, że liczba, czy procent hospitalizacji jest nieco mniejszy niż w przypadku Delty - podkreślił minister.

Nauczanie zdalne zostało wprowadzone od 20 grudnia tuż przed świętami na kilka dni do 9 stycznia. Obecnie w szkołach trwa przerwa świąteczna w zajęciach.

Niedzielski o prognozach dot. Omikronu

Nasze prognozy, które widzimy na modelach, czy na prognozach eksperckich, mówią o tym, że ewentualne przesilenie, czyli ta sytuacja, w której zacznie już na masową skalę pojawiać się Omikron i będzie również dominował, jeśli chodzi o strukturę nowych zakażeń, mówią o tym, że zacznie się tak dziać pod koniec stycznia - poinformował szef MZ.

Jeżeli ten scenariusz byłby realizowany, tak jak zakładamy, że ewentualne przesilenie może pojawić się w styczniu, to dzieci raczej do szkoły wrócą na ten krótki czas, bo czekają nas ferie. Natomiast jeśli byśmy widzieli, że przyśpieszenie epidemiczne ma miejsce wcześniej, będziemy niestety musieli podejmować bardziej krytyczne decyzje - podkreślił Niedzielski.