Po konsultacjach z premierami niemieckich krajów związkowych kanclerz Angela Merkel zaapelowała do obywateli o powstrzymanie się od prywatnych uroczystości i drastyczne ograniczenie kontaktów. ​Pomimo wprowadzenia w Niemczech 2 listopada częściowego lockdownu sytuacja epidemiczna nie uległa znaczącej poprawie.

Rząd chce dalszych ograniczeń. Nie uzgodniono ich jednak podczas konferencji kanclerz Merkel z premierami krajów związkowych.

Na spotkaniu kraje związkowe odrzuciły dalsze ograniczenia, takie jak wymóg maseczek we wszystkich szkołach lub nawet surowsze ograniczenia dotyczące kontaktów, które zaproponowała Merkel. Do porozumienia może jednak dojść 25 listopada, kiedy rząd federalny chce przedstawić uchwały, które będą obowiązywać również na przełomie roku. Należy zająć się "wieloma problemami" - podkreśliła kanclerz.

Jedyne co do czego rząd federalny i rządy krajowe mogły się zgodzić w poniedziałek, to pilne wezwanie obywateli do ponownego znacznego ograniczenia prywatnych kontaktów. Zaapelowała o to kanclerz po zakończeniu konferencji z premierami.

Kanclerz uzasadnia plany rządu federalnego odnośnie ograniczeń w kontaktach wciąż zbyt dużą liczbą nowych infekcji koronawirusowych. Na posiedzeniu prezydium CDU w poniedziałek Merkel dała do zrozumienia, że ograniczenia obowiązujące od początku listopada pozwoliły ustabilizować sytuację. Ale to nie wystarczy. Liczby nieco się stabilizują. Ale zbyt wolno - powiedziała kanclerz.