Po kilku tygodniach wzrostów zakażeń średnia tygodniowa liczba osób, u których wykryto koronawirusa spadła w Belgii poniżej 500 dziennie - wynika z informacji przekazanych w piątek przez centrum kryzysowe. W Brukseli cały czas przybywa jednak infekcji.

Najnowsze dane opublikowane przez instytut naukowy zdrowia publicznego Sciensano wskazują na dalszy spadek liczby osób, u których test na obecność nowego koronawirusa dał pozytywny wynik. W Belgii zmniejsza się również liczba hospitalizacji, podobnie jak liczba osób umierających z powodu Covid-19.

W tygodniu między 18 a 24 sierpnia średnio 477 osób dziennie uzyskiwało pozytywny wynik testu na SARS-CoV-2. To o 7 proc. mniej niż w poprzednim siedmiodniowym okresie; tydzień wcześniej wykrywano średnio 513 zakażeń.

Te statystyki nie pokazują jednak pełnego obrazu. Faktycznie tendencja spadkowa odnotowywana jest w prowincjach Antwerpii i Liege. W tej pierwszej odnotowano 16 proc. mniej infekcji w porównaniu z poprzednim tygodniem, a w drugiej 40 proc. mniej.

W niektórych regionach odnotowuje się jednak wzrost. Najgorsza sytuacja jest w Brukseli, gdzie średnio w tygodniu, którego dotyczy raport było 126 nowych przypadków zakażeń dziennie, o 8 proc. w więcej niż w poprzednim siedmiodniowym okresie.

Taka sytuacja ma miejsce, choć w Brukseli od kilku tygodni wszyscy mieszkańcy wszędzie na zewnątrz muszą nosić maski zakrywające usta i nos. Nakaz ten mieszkańcy stołecznego miasta traktują poważnie.

Są jednak i dobre wiadomości. Pomiędzy 18 a 24 sierpnia spadła liczba hospitalizacji w Belgii. Przeciętnie przyjmowano 19 osób dziennie, w porównaniu do 28 osób tydzień wcześniej.

Spadła również śmiertelność. W okresie, którego dotyczy sprawozdanie z powodu Covid-19 odnotowywano sześć zgonów dziennie. Między 11 a 17 sierpnia było 10 ofiar śmiertelnych koronawirusa na dobę.

Belgijscy eksperci ostrzegają przed nadchodzącymi wraz z pogorszeniem się pogody infekcjami, które mogą przypominać koronawirusa. Nadchodzi jesień, a wraz z nią nawrót wirusowych infekcji dróg oddechowych. Będzie krążyć kilka tradycyjnych wirusów układu oddechowego, w tym wirus grypy - mówiła na piątkowej konferencji prasowej wirusolog Frederique Jacobs z instytutu Sciensano.

Zwróciła uwagę, że problemem będzie odróżnianie pacjentów chorych na grypę i Covid-19. Niewiadomą - jak podkreśliła - będą też skutki podwójnej infekcji w tym samym czasie. Czy te infekcje mogą się wzajemnie wzmacniać? Nie wiemy. Dlatego, podobnie jak w innych latach, szczepionka przeciw grypie jest w tym roku szczególnie polecana osobom zagrożonym - zaznaczyła Jacobs.

Od początku pandemii w Belgii odnotowano 83 500 przypadków SARS-CoV-2. Zmarły 9884 osoby zainfekowane koronawirusem.