Media społecznościowe na całym świcie obiegło nowe, dramatyczne nagranie z pogrążonej w wojnie Syrii. Na nagraniu widać strażakach ratującego niemowlę spod gruzów zbombardowanego w domu w mieście Idlib. Na końcu mężczyzna trzyma mocno w ramionach dziecko i wybucha płaczem. „Pracowaliśmy 2-3 godziny non stop. Ona ma tylko 30 dni” – powiedział.

Najnowsze doniesienia o nalotach w Syrii docierają z miasta Idlib, na południowy-zachód od Aleppo. To tam wśród gruzów zniszczonych domów znaleziono dziecko, które cudem przeżyło bombardowanie.

Na filmie, który szybko rozprzestrzenia się w internecie widać ratownika z syryjskiej organizacji "Białe hełmy", którzy mocno trzyma w ramionach uratowane niemowlę, po czym sam wybucha płaczem.

To było o 4 nad ranem. Pracowaliśmy 2-3 godziny non stop. Zaledwie miesiąc, ona ma zaledwie miesiąc - mówił wzruszony mężczyzna.

Dziewczynka jest cała pokryta kurzem, ma ślady krwi na twarzy.

 (j.)