"Byłam zdenerwowana przed startem, bo mieliśmy problemy ze smarowaniem nart. Walczyłam jednak z całych sił i jestem bardzo zadowolona z mojego wyniku" - powiedziała po biegu łączonym (5+5 km) Justyna Kowalczyk. Polka zajęła drugie miejsce, przegrywając z Norweżką Marit Bjoergen. W niedzielę zawodniczki rywalizować będą na 10 km techniką dowolną.

Na trasę biegu na 10 km techniką dowolną Kowalczyk wybiegnie jako druga, minutę i 13 sekund za Marit Bjoergen. Naszą zawodniczkę gonić będzie Therese Johaug. Różnice są spore, ale w sporcie wszystko może się zawsze zdarzyć. Nie wydaje mi się, żeby to był bieg przyjaźni. Therese na pewno mocno ruszy za mną w pościg, bo będzie walczyć o jak najlepszą lokatę. Na pewno ja dam z siebie wszystko by obronić drugą pozycję. Planuję jednak taką taktykę, by pierwsze pięć kilometrów pobiec spokojnie, a w drugim zdecydowanie przyspieszyć - zdradziła Justyna Kowalczyk.

W niedzielę nasza zawodniczka odbierze Kryształową Kulę za zwycięstwo w generalnej klasyfikacji Pucharu Świata. Polka trzeci rok z rzędu nie miała sobie równych. Kiedy przed sobotnim biegiem rozgrzewałyśmy się wspólnie z Walą Szewczenko, to mówiłyśmy, że zostało nam już tylko 20 kilometrów do przebiegnięcia i trochę żałowałyśmy, że nie możemy już w sobotę przebiec wszystkiego - żartowała nasza mistrzyni, która odczuwa już trudy sezonu.

www.justyna-kowalczyk.pl