Biały Dom zapewnił w niedzielę, że polityka USA wobec Izraela nie uległa zmianie. Wcześniej tego dnia stacja NBC News podała, powołując się na anonimowe źródła, że administracja USA rozważa spowolnienie dostaw broni, by skłonić Izrael do ograniczenia skali działań wojennych w Strefie Gazy.

Izrael ma prawo i obowiązek bronić się przed zagrożeniem ze strony Hamasu, przestrzegając przy tym międzynarodowego prawa humanitarnego i chroniąc życie cywilów, a my nadal jesteśmy zobowiązani do pomagania Izraelowi w jego walce z Hamasem - powiedział agencji Reutera przedstawiciel amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego.

Robiliśmy to od 7 października i będziemy to robić nadal. Nie ma zmian w naszej polityce - zapewnił urzędnik na zasadach anonimowości.

Jakie były doniesienia NBC News?

NBC News podała, że Pentagon na polecenie Białego Domu analizuje listę uzbrojenia, którego zakupem zainteresowany jest Izrael, pod kątem sprzętu, jaki mógłby być użyty do wywarcia nacisku na rząd tego kraju. Według źródeł - trzech obecnych i jednego byłego urzędnika - jak dotąd nie zapadły w tej sprawie żadne decyzje.

Władze USA rozważają spowolnienie lub wstrzymanie dostaw niektórych rodzajów uzbrojenia, by przekonać rząd premiera Benjamina Netanjahu do ograniczenia skali inwazji na Strefę Gazy lub podjęcia działań, takich jak otwarcie korytarzy humanitarnych i dopuszczenie większej ilości pomocy dla Palestyńczyków - powiedziały źródła.

Zaniepokojenie na świecie wywołuje szczególnie wysoki bilans cywilnych ofiar izraelskiej inwazji. Prezydent USA Joe Biden określał bombardowania prowadzone przez siły izraelskie jako masowe, ale Waszyngton nie wzywał do zawieszenia broni, oceniając, że byłoby ono korzystne dla palestyńskiego Hamasu, który rządzi Strefą Gazy.

Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA John Kirby powiedział w piątek, że niedawne orzeczenie Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości, wzywające Izrael do zapobiegania aktom ludobójstwa w Strefie Gazy, jest w dużej mierze zbieżne ze stanowiskiem Waszyngtonu.

W brutalnym ataku Hamasu na Izrael 7 października zginęło według władz tego kraju około 1,2 tys. osób. Podległe Hamasowi ministerstwo zdrowia Strefy Gazy twierdzi, że wojskowa odpowiedź Izraela na ten atak doprowadziła do śmierci ponad 26 tys. Palestyńczyków, czyli ponad 1 proc. spośród 2,3 mln ludzi zamieszkujących Strefę.