Ciężkie walki toczyły się w nocy i dzisiaj pomiędzy bojownikami Hamasu a siłami zbrojnymi Izraela, które nacierały w kierunku obozu dla uchodźców w Dżabaliji w północnej części Strefy Gazy – podały agencje Reutera i Associated Press, cytując świadków.

Bezustannie słychać było wystrzały z broni palnej i czołgów. To była kolejna noc grozy - powiedział w rozmowie telefonicznej z AP Jasin Szarif, który schronił się w prowadzonym przez agencję ONZ szpitalu na terenie obozu.

Izrael rozszerza operację

Armia Izraela ogłosiła wczoraj, że rozszerza operację przeciwko "terrorystom i infrastrukturze Hamasu" na kolejne obszary Strefy Gazy, w tym Dżabaliję i dzielnicę Zejtun w mieście Gaza, również na północy strefy.

Izraelskie czołgi i piechota wkroczyły do Strefy Gazy w październiku, w odpowiedzi na brutalny atak Hamasu na Izrael. Od tamtej pory izraelska armia przejęła kontrolę nad dużymi obszarami na północy, północnym wschodzie i zachodzie, wokół miasta Gaza - przypomina Reuters.

Jednak - jak twierdzi Hamas i lokalni mieszkańcy - izraelscy żołnierze mierzą się z zaciekłym oporem w stylu partyzanckim na niektórych gęsto zabudowanych terenach na północy strefy, w tym w częściach miasta Gaza i obozach dla uchodźców w Dżabaliji i Szati.

Zginęło już ponad 12,3 tys. osób

W niedzielę izraelskie wojsko opublikowało w mediach społecznościowych w języku arabskim apel do mieszkańców niektórych części Dżabaliji, by "dla własnego bezpieczeństwa" ewakuowali się na południe strefy. Ogłoszono przy tym czterogodzinną przerwę w działaniach wojennych - podał Reuters.

Po upływie tego czasu w ataku z powietrza na dom w Dżabaliji zginęło 11 Palestyńczyków - twierdzi podległe Hamasowi ministerstwo zdrowia w Gazie. Według niego od początku wojny zabitych zostało w Strefie Gazy już ponad 12,3 tys. osób.

Obóz w Dżabaliji jest największym w Strefie Gazy, a większość z jego około 100 tys. mieszkańców odrzucała dotychczas wezwania do ewakuacji - przekazał Reuters.