Dokładnie rok temu Światowa Organizacja Zdrowia ogłosiła pandemię świńskiej grypy A/H1N1. Dziś wiemy już, że choroba nie okazała się tak groźna, jak się wydawało, a setki milionów dolarów, wydane przez rządy wielu krajów na szczepionki, zostały w praktyce wyrzucone w błoto.

Czy to czegoś nas nauczy na przyszłość? Wiele zależy od ustaleń 29-osobowego panelu ekspertów, który przygląda się postępowaniu Światowej Organizacji Zdrowia w tej sprawie. Jego raport, który ma ujrzeć światło dzienne w przyszłym roku, może określić nowe wskazówki co do postępowania w podobnych przypadkach. Tyle, że pojawiły się już komentarze, iż wśród członków panelu są eksperci WHO i agend rządowych, którzy mogą być zainteresowani ukryciem ewentualnych nieprawidłowości. Sama Światowa Organizacja Zdrowia ustami swej przewodniczącej oświadczyła, że nie ma sobie nic

do zarzucenia, a stwierdzenia choćby Rady Europy o marnotrawstwie są nieuzasadnione. Jeśli jednak raport przyniesie jakieś merytoryczne wnioski, WHO obiecuje, że weźmie je pod uwagę. Trzymamy za słowo.