"Trzeba całkowicie zanegować dorobek Unii Europejskiej, wypalić rozpalonym żelazem, bo wszystko, co zrobiła Unia, jest złem" - twierdzi lider Kongresu Nowej Prawicy, Janusz Korwin-Mikke. Wyjaśnił, że jego partia zabiega o mandaty w Parlamencie Europejskim, by "mieć tubę propagandową do krytykowania UE".

Cała Unia jest zaprzeczeniem Europy. Jaki jest tego efekt? Póki Europą rządziły wartości europejskie, my rządziliśmy światem, myśmy kontrolowali cały świat. Jak są wartości odwrotne, to nas kolonizują Arabowie, Chińczycy, Wietnamczycy, Murzyni, muzułmanie, bo mamy najgorszą selekcję na świecie - przekonywał Korwin-Mikke na spotkaniu w Bydgoszczy. Nie bierzemy pieniędzy do polskiego podatnika, to przynajmniej weźmiemy do europejskiego. Wykorzystamy wszystkie możliwości, aby ośmieszyć i tępić UE. Będziemy skupiać się na wykazywaniu nonsensów Unii, bo tam naprawdę nic zrobić się nie da. Można tylko mówić, ośmieszać, składać wnioski do prokuratury, bo tam siedzą kryminaliści - zapowiedział.

Prezes KNP odniósł się też do orzeczenia Trybunały Konstytucyjnego, który uznał, że podwyższenie wieku emerytalnego do 67 lat jest zgodne z konstytucją. Oświadczam, że jeżeli zdarzy się nam być u władzy, to wszyscy senatorowie, posłowie, a także sędziowie TK, którzy głosowali za takim rozwiązaniem, będą mieli podwyższony wiek emerytalny do 99 lat. To jest zgodne z konstytucją - stwierdził.

Janusz Korwin-Mikke jest "jedynką" na śląskiej liście swojej partii w wyborach do Parlamentu Europejskiego.

(mn)