Duńscy kibice wybrali Kraków na główny obóz podczas piłkarskich mistrzostw Europy. Ich drużyna będzie grać w fazie grupowej na Ukrainie, ale fani twierdzą, że w naszym kraju jest bezpieczniej. Zapowiadają, że przyjedzie ich do Polski pół tysiąca, ale nasze służby uważają, że będzie ich więcej.

Bo w Polsce bezpieczniej

Organizacja "De Danske Roligans" powstała w 1986 roku. Przyjęła taką nazwę, aby zaakcentować pokojowy i sportowy charakter swoich członków. Wymieniła część angielskiego słowa "hooligan" na "rolig", co po duńsku oznacza "spokojny". "Roligans" wprowadzili m.in. niepisaną regułę stadionu narodowego Parken w Kopenhadze, według której duńscy kibice zawsze z respektem i powagą podchodzą do hymnu kraju rywali.

Członkowie stowarzyszenia narodowej reprezentacji "De Danske Roligans" ocenili, że bezpieczniej, taniej i przyjemniej będzie przeżyć turniej w Polsce, która jest członkiem Unii Europejskiej i obszaru Schengen, co sprawi, że nie będą przechodzić kontroli paszportowych i celnych. Przeanalizowaliśmy wszystkie za i przeciw i na naszą bazę wybraliśmy Kraków. Na dziś już około 500 naszych członków zdecydowało się na wyjazd do Polski - zaznaczył przewodniczący stowarzyszenia kibiców Dennis Petersen w wywiadzie dla dziennika "Ekstrabladet".

Petersen podkreślił, że nieobecność w Charkowie nie oznacza, że kibice ignorują swoją drużynę. Decyzja ta spowodowana jest wysokimi kosztami dojazdu i noclegów oraz obawami o bezpieczeństwo.

Jak wyjaśnili, oglądali filmy z brutalnych akcji ukraińskiej policji oraz rozmawiali z Duńczykami mieszkającymi na Ukrainie. Doszliśmy do wniosku, że lepiej będzie spędzić turniej bez niepotrzebnego stresu w bezpiecznej Polsce - wyjaśniał.

Dania rozegra trzy mecze grupowe na Ukrainie: w Charkowie 9 czerwca z Holandią oraz we Lwowie 13 czerwca z Portugalią i 17 czerwca z Niemcami.

Nawet 3 tys. duńskich kibiców w Krakowie?

Małopolska policja spodziewa się grupy nawet 2-3 tysięcy fanów futbolu z Danii. Myślę, że to jest grupa, ze strony której spodziewamy się jak najmniej kłopotów - ocenia inspektor Dariusz Nowak z małopolskiej policji. Dodaje, że duńscy kibice na mecze do Lwowa będą podróżować wynajętymi autobusami. Autobusami, które do granicy z Ukrainą nie dojadą autostradą A4, ponieważ ta nie będzie w całości ukończona na Euro 2012, o czym Duńczycy chyba jeszcze nie wiedzą.