Jak będzie się podróżować na Euro, gdy nie będzie przejezdnej autostrady A2 Stryków-Konotopa? Alternatywną drogą jest krajowa "czternastka", a potem "dwójka". Reporterka RMF FM Agnieszka Wyderka sprawdzała, jak na miesiąc przed Euro podróżuje się tą zastępczą trasą.

Krajowa 14 niedawno była remontowana, ale i tak miejscami widać na niej pęknięcia i łaty. Jazda jest daleka od komfortu. Droga składa się z tylko z dwóch pasów, po jednym w każdą stronę. Jeździ nią ogromna ilość ciężarówek, więc nie ma jak wyprzedzić samochodów, które jadą ze średnią prędkością 80 km/h. W trzech miejscach są roboty drogowe. Kierowcy muszą uważać na zwężenia jezdni i korki, które tworzą się na światłach.

Cała podróż, czyli 114 km, zajęła reporterce RMF FM Agnieszce Wyderce niecałe 3 godziny. To o godzinę dłużej niż pokazała na początku nawigacja. Ale przecież GPS nie mógł przewidzieć kwadransa straconego w Błoniach i przedzierania się w żółwim tempie przez Warszawę. W tym mieście nasi zagraniczni goście, którzy będą chcieli dotrzeć na Stadion Narodowy, muszą nauczyć się jednego słowa: "objazd".

Podczas jazdy alternatywną do A2 trasą reporterka RMF FM napotkała 13 fotoradarów i setki ciężarówek, które utrudniają wyprzedzanie na wąskich drogach. Krótko mówiąc: ta trasa to prawdziwa droga przez mękę.