Spekulacje były liczne i rozważaliśmy najróżniejsze warianty towarzystwa w fazie grupowej, po cichu marząc. Najgorsze scenariusze były oddalane jako raczej niemożliwe, lecz nieubłagana rzeczywistość okazała się naprawdę koszmarna. Niestety, pomimo że liczyliśmy na szczęśliwy i łaskawy los, to sprawdziło się to najgorsze rozwiązanie. Uniknęliśmy co prawda Hiszpanii, lecz jest to małe pocieszenie, ponieważ zmierzymy się z trzema naprawdę strasznymi drużynami, a nasi kibice na domiar złego zamiast do bliskiej Polski muszą się przygotować na bardzo daleką podróż. Cóż, ślepy los tak chciał, że znaleźliśmy się w autentycznej grupie strachu - skomentował dziennik Jyllands Posten.

Ekstrabladet stwierdził, że nasza grupa jest śmiertelna i to nie tylko dla piłkarzy. Kibice muszą sprostać wiadomościom dochodzącym z Ukrainy o przestępczości i brutalności policji. W Charkowie spotkamy się z Holandią, z którą przegraliśmy 0:2 na ostatnim mundialu, a we Lwowie znowu z Cristiano Ronaldo i jego paczką, z którą graliśmy w dwóch ostatnich kwalifikacjach. To już staje się nudne. W trzecim meczu czeka na nas przerażająco silna niemiecka maszyna i raczej nikt w Danii nie może sobie wyobrazić jej pokonania. Wyjście z grupy wydaje się niemożliwe.

BT skomentował, że każdy z trzech przeciwników Danii jest potencjalnym nowym mistrzem Europy: Marzyliśmy o grze z Polską i Grecją w bliskim geograficznie kraju, lecz otrzymaliśmy najbardziej niesmaczne menu Euro 2012. Gorzej być nie mogło.

Selekcjoner duńskiej drużyny Morten Olsen ocenił losowanie bardzo krótko: ta grupa to dynamit, a my jesteśmy w niej najsłabsi.