​Reforma OFE idzie, jak burza. Rządząca koalicja chce ją przeprowadzić przez Sejm w ekspresowym tempie. Cała ustawa o zabraniu połowy pieniędzy z Otwartych Funduszy Emerytalnych ma zostać uchwalona raptem... w cztery dni.

Rządząca koalicja PO i PSL ma w parlamencie większość, a jeżeli by spojrzeć na opozycję, to ciężko tam znaleźć zwolenników zachowania Otwartych Funduszy Emerytalnych.

Niektóre partie - jak PiS i SLD chcą co prawda wykorzystać debatę o OFE do przedstawienia swoich pomysłów na reformę emerytalną, ale one i tak nie mają teraz większych szans na realizację.

To superszybkie tempo prac sejmowych i chęć zakończenia ich do piątku budzi obawy. Pierwotna wersja rządowego projektu miała sporo błędów. Jeżeli posłowie także zamierzają spieszyć z pracami - to reforma emerytalna może skończyć jako prawny bubel, a za ewentualne błędy posłów zapłacą nie politycy, tylko my wszyscy.