Prezydent Andrzej Duda ogłosił, że wszczyna postępowanie ułaskawieniowe wobec Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Robi to jednak na podstawie przepisów Kodeksu postępowania karnego, a nie konstytucji. To oznacza przeprowadzenie całej procedury, ale też że politycy PiS za kilkanaście dni mogą opuścić zakłady karne, do których ich skierowano.

Prezydent Andrzej Duda poinformował w czwartek, że wszczął postępowanie ułaskawieniowe wobec Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika na prośbę ich żon. Duda zaznaczył, że postępowanie będzie przeprowadzone w "trybie prezydenckim". Zawnioskował też do Prokuratora Generalnego, aby zawiesił wykonywanie kary i zwolnił osadzonych na czas postępowania ułaskawieniowego.

Kiedy zatem politycy PiS mogą wyjść z więzienia? Jeśli będzie zarządzona przerwa w odbywaniu kary - to szybko; nawet w ciągu kilkudziesięciu godzin, może kilku dni - informuje dziennikarz RMF FM Mariusz Piekarski, zaznaczając, że to już zależy od Prokuratora Generalnego Adama Bodnara. To do niego prezydent wnioskuje, by wypuścić polityków PiS, wstrzymać karę na czas ułaskawiania.

Jest taka możliwość zapisana w artykule 568 Kodeksu postępowania karnego, aby prokurator generalny zawiesił wykonywanie kary - mówił prezydent na konferencji prasowej.

Przepis, na który powoływał się Andrzej Duda, mówi, że za ułaskawieniem przemawiać muszą ważne powody, przede wszystkim, gdy pozostał krótki okres do odbycia kary - skazani prawomocnym wyrokiem sądu na 2 lata więzienia Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik spędzili w więzieniu dwa dni.

Sama procedura ułaskawiania może potrwać do dwóch miesięcy, jeśli prezydent zechce poznać opinie sądów obu instancji. Może potrwać to krócej, gdy wystarczy zebranie dokumentów przez Prokuratora Generalnego - mówi RMF FM mecenas Zbigniew Roman. Procedura nie powinna zająć więcej niż kilkanaście dni - podkreśla.

Wszystko zależy od tego, jak dokładnie skonstruowany jest wniosek prezydenta przekazany wczoraj do Prokuratora Generalnego.

Czym jest ułaskawienie w "trybie prezydenckim"?

Andrzej Duda informując o wszczęciu postępowania ułaskawieniowe wobec Kamińskiego i Wąsika zaznaczył, że postępowanie będzie przeprowadzone w "trybie prezydenckim". Kancelaria Prezydenta wyjaśnia, że tzw. "tryb drugi - prezydencki, z urzędu" odbywa się w trybie art. 567 ust. 2 Kpk. Napisano w nim, że "Prokurator Generalny przedstawia prezydentowi RP akta sprawy lub wszczyna z urzędu postępowanie o ułaskawienie w każdym wypadku, kiedy prezydent tak zadecyduje".

Kancelaria Prezydenta twierdzi, że tryb drugi polega również na przekazaniu prośby skazanego o ułaskawienie do sądu z tym, że "negatywne zaopiniowanie prośby przez sąd nie powoduje pozostawienia prośby bez biegu". Kancelaria wskazuje, że nadanie biegu prośbie o ułaskawienie w "trybie drugim, prezydenckim" ma miejsce, gdy wynika uzasadnione przypuszczenie, że skazany może zasługiwać na łaskę z następujących powodów, np.: bardzo trudnej sytuacji rodzinnej, materialnej lub zdrowotnej; nienagannej opinii środowiskowej czy zakładu karnego; odbycia znacznej części kary pozbawienia wolności.

Ponadto w art. 568, na który powołał się prezydent, apelując do Prokuratora Generalnego o zawieszenie kary wobec Kamińskiego i Wąsika - napisano, że "uznając, że szczególnie ważne powody przemawiają za ułaskawieniem, zwłaszcza gdy uzasadnia to krótki okres pozostałej do odbycia kary, sąd wydający opinię oraz Prokurator Generalny mogą wstrzymać wykonanie kary lub zarządzić przerwę w jej wykonaniu do czasu ukończenia postępowania o ułaskawienie".

Co teraz dzieje się z Kamińskim i Wąsikiem?

Politycy PiS prawomocnie skazani na dwa lata więzienia za nadużycie władzy w aferze gruntowej od wtorku przebywali w areszcie śledczym na warszawskim Grochowie.

Policja zatrzymała ich w Pałacu Prezydenckim. Funkcjonariusze weszli do budynku przy Krakowskim Przedmieściu pod nieobecność Andrzeja Dudy, który w tym czasie spotykał się z Belwederze z liderką białoruskiej opozycji Swietłaną Cichanouską.

Następnie zostali oni przeniesieni z aresztu na warszawskim Grochowie. Kamiński trafił potem do zakładu karnego w Radomiu, a Wąsik do zakładu w Przytułach Starych koło Ostrołęki.