"Artur Szpilka otrzymał z USA decyzję w sprawie wizy" - powiedział "Przeglądowi Sportowemu " promotor pięściarza Andrzej Wasilewski. "Teraz czekamy na zdjęcie blokady wjazdu do USA. W każdym razie pierwszy z dwóch kroków został już wykonany" - dodaje.

To oznacza, że szanse Artura Szpilki na wyjazd do USA i na walkę z Bryantem Jenningsem w nowojorskiej hali Madison Square Garden rosną coraz bardziej. Pojedynek dwóch niepokonanych pięściarzy wagi ciężkiej wciąż stoi jednak pod znakiem zapytania. Panowie mają skrzyżować rękawice 25 stycznia w Nowym Jorku. 

Szpilka był już nawet w USA, ale został cofnięty do Polski. Powód? Problemy z wizą. Pięściarz wrócił do kraju i rozpoczął walkę z czasem o uzyskanie niezbędnych dokumentów. Dwa razy odwiedzał już ambasadę USA w Warszawie. 

Rozmawiałem z konsulem i jest mi przychylny. Walczymy z czasem i albo się wyrobimy, albo nie. Czekam jak na szpilkach na decyzję. W piątek muszę wylecieć i zacząć szybko treningi - powiedział bokser w rozmowie z portalem ringpolska.pl. 

"Szpila" miał złą wizę

Oficjalnym powodem niewpuszczenia Artura Szpilki do Stanów Zjednoczonych był brak odpowiedniej wizy. Jak informował korespondent RMF FM w Waszyngtonie Paweł Żuchowski, pięściarz chciał wjechać do USA z wizą B1, a nie P1. Jeden i drugi dokument przyznawane są sportowcom, ale amerykańscy urzędnicy chcieli żeby Polak miał konkretną wizę P1. Rzekomo był o tym informowany, kiedy poprzednio wjeżdżał do Stanów Zjednoczonych.

(ug)