Krzysztof Głowacki odebrał Niemcowi Marco Huckowi pas mistrza świata federacji WBO w wadze junior ciężkiej. Polak zwyciężył przez nokaut w 11 rundzie na gali w podnowojorskim Newark.

Krzysztof Głowacki odebrał Niemcowi Marco Huckowi pas mistrza świata federacji WBO w wadze junior ciężkiej. Polak zwyciężył przez nokaut w 11 rundzie na gali w podnowojorskim Newark.
Krzysztof Głowacki /Tytus Żmijewski /PAP

Głowacki sprawił jedną z największych niespodzianek w zawodowym boksie w ostatnich latach. Huck bronił swojego tytułu po raz 14 i był faworytem. Specjaliści uważali, że Głowacki będzie czymś w rodzaju rozgrzewki dla powracającego do ringu po roku nieobecności Hucka. Stało się inaczej.

Krzysiek będzie pierwszym, który uciszy, nauczy pokory i odprawi z kwitkiem zarozumiałego Hucka - mówił jeszcze kilka dni temu promotor Polaka, Tomasz Babiloński.

Przed starciem Huck ośmieszał Głowackiego, twierdząc, że do niedawna w ogóle jeszcze nie wiedział jak Polak wygląda, ani co potrafi. Mówił, że po łatwej walce z "Główką" powróci do kategorii ciężkiej, w której niegdyś przegrał niejednogłośnie mistrzowską walkę z Rosjaninem Aleksandrem Powietkinem.

Pierwsze rundy starcia przebiegały pod dyktando Polaka. Pod koniec pierwszej rundy udało mu się nawet zachwiać Huckiem krótkim prawym sierpowym. Piąta odsłona należała już do Hucka, a w szóstej "Główka" był liczony. Niemiec poczuł krew i chciał skończyć walkę, jednak Głowacki pokazał charakter i wytrzymał do końca rundy. W kolejnych odsłonach Huck odrabiał straty, aż do przedostatniej trzyminutówki, kiedy to Polak posłał rywala na deski, a po wznowieniu pojedynku zasypał mistrza uderzeniami i tym samym zakończył walkę przed czasem.

29-letni Krzysztof Głowacki jest kolejnym polskim mistrzem świata w wadze junior-ciężkiej. Wcześniej po tytuły czempiona w tej kategorii sięgali Krzysztof Włodarczyk i Tomasz Adamek.

(az)