Tomasz Adamek musi się odbudować po porażce z Witalijem Kliczką - mówi RMF FM Andrzej Gmitruk, były trener polskiego pięściarza. Według niego sobotni pojedynek z Nagym Aguilerą to powrót do gry i początek kolejnej wspinaczki na szczyt.

Kuba Wasiak: We wrześniu 2011 roku Adamek przegrał walkę o mistrzostwo świata z Witalijem Kliczką. Czy pierwsza walka po tak bolesnej porażce jest bardzo trudna dla boksera?

Andrzej Gmitruk: W boksie zawodowym na najwyższym poziomie takie porażki się po prostu zdarzają. Natomiast oczywiście po przegranej walce trzeba się odbudować mentalnie. To także okazja do poprawienia statystyk i przygotowanie gruntu pod następne wyzwania.

Kuba Wasiak: Adamek nie jest bokserem, który łatwo się poddaje.

Andrzej Gmitruk: Tomek to jest fighter. Nie tylko w ringu, kiedy daje z siebie wszystko. Apogeum jego determinacji to pamiętna walka z Paulem Briggsem, kiedy walczył ze złamanym nosem i zdobył mistrzostwo świata. Ale Adamek to także fighter emocjonalny i psychologiczny. To jest facet, który się nie załamuje porażkami. Zawsze ma motywację do osiągnięcia celu, a tym jest tytuł mistrzowski w wadze ciężkiej.

Kuba Wasiak: Co ta najbliższa walka z Nagym Aguilerą może dać Adamkowi?

Andrzej Gmitruk: To będzie dla niego powrót do gry. Miał kilka miesięcy przerwy. Myślę, że to będzie początek odbudowania sytuacji, która umożliwi mu walkę o tytuł. Z tego co wiem Adamek i jego sztab planują taką walkę w 2013 roku. To słuszne, bo trzeba trochę w spokoju potrenować. Myślę, że Tomek zbyt często boksował, ta dłuższa przerwa między walkami da więcej czasu na ukształtowanie konstrukcji motorycznej, co w wadze ciężkiej jest bardzo ważne.

Kuba Wasiak: Ile walk musi stoczyć Adamek, żeby ponownie dostać szansę walki o tytuł?

Andrzej Gmitruk: Tu nawet nie chodzi o liczbę, a przede wszystkim o dobór przeciwników. To jest rzecz podstawowa. Tomek musi dobrze wypadać w tych walkach, ale to muszą być także poważni rywale. Pokonując ich Tomek udowodni, że powinien dostać szansę. Ale on ciągle jest w ścisłej czołówce w większości rankingów, więc nie powinno być problemów.

Kuba Wasiak: Czy Adamek powinien poczekać aż bracia Kliczko skończą karierę, czy powinien dążyć do rewanżu z Witalijem albo do walki z Władimirem?

Andrzej Gmitruk: Bracia Kliczko praktycznie mają wszystkie pasy, więc musimy spokojnie poczekać i zobaczyć jak to się ułoży. To najlepsze lekarstwo na to, aby wstrzelić się w odpowiednim momencie w lukratywną walkę. Jest jeszcze paru bokserów, David Haye, Aleksander Powietkin, więc możliwości są.

Kuba Wasiak: Co Adamek powinien zmienić, poprawić, żeby w kolejnej walce o tytuł mieć większe szanse niż w ostatnim starciu z Kliczką.

Andrzej Gmitruk: To jest zawodnik praktycznie ukształtowany. Trenerzy zawsze poszukują różnych dróg, ale pamiętajmy, że Tomek przeszedł z wagi półciężkiej i ma określone warunki fizyczne. Trzeba po prostu szukać rozwiązać łączących jego psychikę, technikę i motorykę. To jest zadanie jego sztabu.

Kuba Wasiak: Pana komentarz do informacji o powrocie Andrzeja Gołoty? Ma walczyć z Riddickiem Bowe'em w wrestlingu lub mieszanych sztukach walki...

Andrzej Gmitruk: Bardzo szanuję Andrzeja i zawsze mu dobrze życzyłem, ale jestem sceptyczny jeśli chodzi o jego powrót w tej formule. Andrzej jest dla Polaków sportową legendą, jest bardzo popularny. W jego wieku, przy jego pozycji społecznej ta walka poza pieniędzmi nic nie wniesie. Gdyby Riddick Bowe miał być bokserskim zakończeniem kariery Gołoty, to by miało sens. A tak jestem sceptyczny.