"Na teraźniejszość patrz z nadzieją, za przeszłość dziękuj, a przyszłości nie planuj, tylko powierzaj ją Bogu". Jaki był Jan XXIII, jak opisują go ci, którzy go znali. O Dobrym papieżu - na portalu Stacja7 pisze Beata Zajączkowska.

Można być świętym z pastorałem w ręku, ale tak samo można nim zostać mając w ręku miotłę - mawiał Jan XXIII. Ten papież przewietrzył Kościół swą łagodnością, dobrocią i uśmiechem.
Urodził się w Sotto il Monte, czyli Pod Wzgórzem. Prosty chłopak wywodzący się z wielodzietnej ubogiej rodziny już w dzieciństwie zapragnął zostać... wiejskim księdzem. Kilkadziesiąt lat później stwierdził: "Każdy może zostać papieżem; najlepszy dowód, że ja nim zostałem". By odkryć Dobrego Jana XXII warto wczytać się w pisany przez niego całe życie Dziennik Duszy i wsłuchać w głos tych, którzy go znali.

 (...)

Kiedy wszedł po wyborze do swego apartamentu w Pałacu Apostolskim miał otworzyć okna mówiąc: "Wpuśćmy trochę świeżego powietrza". Gest ten stał się symbolem pontyfikatu. Przejściowy papież, za jakiego był uważany, okazał się reformatorem.

(...)

"Te pięć lat pontyfikatu to niby krótki czas, a tak wiele się zmieniło. To był znak Bożej Opatrzności" - mówi o. Antonelli. I wylicza: Sobór, reforma Kodeksu Prawa Kanonicznego, wyjście poza Watykan i podróż do Loreto, do Ziemi Świętej, odwiedziny w więzieniu, w szpitalach... "To było totalne trzęsienie ziemi. Pamiętam jak wówczas jeden z hiszpańskich kardynałów kurialnych powiedział: «Cóż ten starzec zamierza jeszcze zrobić, chce zrewolucjonizować świat i Kościół?», a papież stawiał na zbliżenie Kościołów, na ekumenizm, na dialog. Opierał się na swym wcześniejszym doświadczeniu współpracy w tym względzie. Potem reforma liturgiczna i języki narodowe" - opowiada o. Francesco Antonelli, 85-letni franciszkanin, jeden z postulatorów w procesie kanonizacyjnym Jana XXIII.

(...)

"Określenie Dobry Papież wyraża nie tyle zwykłą dobroć, ile autentyczną radość, prawdziwą miłość i geniusz duszpasterski, posłuszeństwo i pokój" - mówi ostatni postulator w jego procesie beatyfikacyjnym o. Giovangiuseppe Califani OFM. W notatkach Jana XXIII znajdujemy zapisek, że już jako nastolatek poszukiwał w swym życiu prawdziwej świętości. Dobry Papież miał dar dostrzegania Bożej Opatrzności w nawet najmniejszych rzeczach i szukania wszędzie dobra. "Cały świat zobaczył w nim pasterza i ojca" - podkreśla postulator. "Pasterz i ojciec: te słowa muszą wyznaczać moje biskupie posługiwanie - mawiał Jan XXIII.

(...)

"Uczył nie tracić nadziei. Przypominał o wartości uśmiechu. Mawiał: «Ludzie są jak wino, niektórzy zmieniają się w ocet, ale większość wraz z wiekiem zyskuje na wartości»" - mówi kard. Capovilla. I dodaje: "Przede wszystkim jednak ten człowiek po uszy zakochany w Bogu uczył miłości właśnie do Niego".

"To łóżko jest ołtarzem. Ołtarz domaga się ofiary. Jestem gotów" - mówił podczas agonii. "Moje walizki są spakowane. Gdy przyjdzie moment, by odejść, nie będę się ociągał" - zapewniał.

  (...)

"Urodzony biedny, lecz z ludu godnego czci, pokornego, nadzwyczaj szczęśliwy, bo umieram biedny, rozdawszy według różnych potrzeb i okoliczności mego życia prostego i skromnego na służbę biednym i Świętego Kościoła" - pisał w swym testamencie. Zostawił w nim swe przesłanie do świata i Kościoła - łagodność, dobroć, miłość.

Więcej wzruszających historii,  nieznanych anegdot z życia Jana XXIII przeczytacie na portalu Stacja7