Decyzja KRS ws. asesorów jest całkowicie niesłuszna, dyktowana cynizmem i politycznymi motywami - ocenił prokurator generalny i minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro w TVP Info. Według niego, gdyby ustawa o KRS autorstwa PiS nie została zawetowana, to tej sytuacji "z pewnością by nie było".

Decyzja KRS ws. asesorów jest całkowicie niesłuszna, dyktowana cynizmem i politycznymi motywami - ocenił prokurator generalny i minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro w TVP Info. Według niego, gdyby ustawa o KRS autorstwa PiS nie została zawetowana, to tej sytuacji "z pewnością by nie było".
Zbigniew Ziobro /Rafał Guz /PAP

W poniedziałek KRS postanowiła nie powoływać 265 asesorów, którzy we wrześniu odebrali akty mianowania od ministra sprawiedliwości na czas nieokreślony. KRS skorzystała z prawa do wyrażenia sprzeciwu wobec powierzenia asesorowi obowiązków sędziego. Swoją decyzję uzasadniła brakami formalnymi - m.in. brakiem zaświadczeń lekarskich i psychologicznych.

Ziobro pytany o to w TVP Info powiedział, że "to jest tak naprawdę niszczenie przez KRS, w aktualnym składzie, polskiego sądownictwa". I niszczenie kariery młodym ludziom znakomicie przygotowanym, świetnie wykształconym, którzy przeszli bardzo ciężkie szkolenia w Krajowej Szkole dla Sędziów i Prokuratorów, na skutek całkowitej, niesłusznej, błędnej decyzji dyktowanej cynizmem i politycznymi motywami - podkreślił.

Na pytanie, czy gdyby ustawa o KRS, która została zawetowana przez prezydenta Andrzeja Dudę dzisiaj obowiązywała, to tej sytuacji by nie było, Ziobro powiedział, że "z całą pewnością" tej sytuacji by nie było.

Niestety ustawa przez pana prezydenta została zawetowana i dzisiaj KRS w tym składzie, który jest takim "jądrem ciemności" polskiego sądownictwa, niszczy polskie sądownictwo i polską demokrację - zaznaczył minister.

Jego zdaniem KRS to niezwykle istotny organ. Można powiedzieć tak jak silnik w samochodzie. Jeżeli chcemy reformować sądownictwo, to nie możemy go reformować jeżeli silnik jest całkowicie zepsuty, albo nie chce jechać. Dopóki nie zmienimy KRS-u, dopóty pełna reforma wymiaru sprawiedliwości może być tylko i wyłącznie marzeniem ściętej głowy - uważa Ziobro.

Według niego jest "wyjątkową insynuacją i kłamstwem" to, że asesorzy to "ludzie, którzy mają etykietkę Prawa i Sprawiedliwości, prawej strony sceny politycznej, czy też że są związane ze mną". Podkreślam nikogo z tych ludzi osobiście nie znam - dodał Ziobro.

Minister podkreślił też, że wszystkie dokumenty, które były niezbędne do nominacji, były dostępne resortowi sprawiedliwości. Szuka się teraz dziury w całym - ocenił.

To pokazuje, że bez zmiany KRS-u nie będzie realnej zmiany w polskim sądownictwie - powiedział Ziobro. Zaznaczył, że liczy na powodzenie rozmów miedzy prezesem Kaczyńskim, a prezydentem.

Jeśli nie zmienimy Krajowej Rady Sądownictwa, to między bajki włóżmy opowieści o dobrej zmianie w sądownictwie. Albo zmienimy KRS, albo będzie ciągła obstrukcja - oświadczył minister sprawiedliwości.

(mpw)