"Nie wycofam wniosku do Trybunału Konstytucyjnego ws. wyższości prawa polskiego nad europejskim" - mówił premier Mateusz Morawiecki w internetowej części rozmowy z Krzysztofem Ziemcem w RMF FM. Premier po pierwsze stwierdził, że musimy być w tych sprawcach suwerennym krajem a po drugie powołał się tu na podobne orzeczenia Trybunału, sprzed lat, w czasach kiedy przewodniczącym był np. prof. Andrzej Rzepliński.

To właśnie spór o wniosek premiera do TK ma być jednym z powodów opóźnień w akceptacji przez Brukselę polskiego Krajowego Planu Odbudowy. Nie ma mowy o wycofaniu tego wniosku, ponieważ jesteśmy państwem suwerennym - odpowiedział premier na pytanie Krzysztofa Ziemca. Dodał też, że to "niezależny Trybunał Konstytucyjny podejmie tutaj decyzje w sobie wiadomy sposób, w sobie wiadomym czasie. Ja na pewno tego wniosku nie wycofam".

Morawiecki swoją decyzję argumentował między innymi wyrokami polskiego TK z czasów, gdy prezesami tej instytucji byli prof. Rzepliński czy prof. Safjan. I te werdykty są jednoznaczne. Tamte wyroki wystarczy sobie przeczytać, żeby wiedzieć, jaka jest relacja między prawem europejskim a konstytucją Rzeczypospolitej Polski - mówił premier.

Morawiecki odpowiedział też na pytanie, czy Polska zastosuje się do wyroku TSUE ws. Izby Dyscyplinarnej. Pierwsza Prezes SN przyjęła pewne rozporządzenia, w wyniku których nowe sprawy trafiające do Izby Dyscyplinarnej nie są rozpatrywane. Więc de facto to, o co chodziło instytucjom europejskim, zostało w ten sposób zrealizowane - powiedział Morawiecki.

"Prędzej czy później Polska otrzyma te środki"

To, że Bruksela teraz opóźnia zatwierdzenie Krajowego Planu Odbudowy jest swojego rodzaju przekroczeniem ich uprawnień - stwierdził premier. Mamy pełne prawo do tego, żeby skorzystać z krajowych środków odbudowy. Jestem przekonany, że prędzej czy później Polska otrzyma te środki - stwierdził szef rządu. Jeszcze lepsza wiadomość jest taka, że radzimy sobie dzisiaj bardzo dobrze w oparciu o polskie środki - dodał. 


Zapewnił, że nie będzie opóźnienia w inwestycjachKorekta budżetu będzie prawdopodobnie konieczna, ale w górę - dochody będą wyższe niż zakładaliśmy - ujawnił Morawiecki. Nie dopuszczamy relacji z KE na zasadzie pana i klienta, Polska nie ma nad sobą żadnego pana, to nie są stosunki wasalne - podsumował premier.