Krzyż z zapalonych zniczy stanął przed budynkiem, w którym są łódzkie biura PiS. Znicze ustawili członkowie i sympatycy partii. Wielu uczestników zgromadzenia ma w klapach okrągłe plakietki z wizerunkiem Jarosława Kaczyńskiego. Modlą się zapalają świeczki.

Przed zgromadzonymi wystąpił kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta Łodzi Witold Waszczykowski. W swoim przemówieniu głównie kontynuował retorykę prezesa PiS-u, przypisując winę za to, co się dzisiaj stało rządowi oraz innym osobom, które krytykowały Prawo i Sprawiedliwość, nakręcając w ten sposób - jak mówił prezes - spiralę nienawiści do jego partii. Waszczykowski zwracał się również do mediów: Nie bierzcie udziału w tej nagonce na demokratyczną opozycję. Wszyscy jesteśmy równi. Nie zabijajcie nas - powiedział Waszczykowski.

Przed biurem poselskim płonie coraz więcej zniczy, choć nie można mówić o dużym tłumie osób. Waszczykowski zaprosił wszystkich zebranych na mszę w intencji ofiar dzisiejszych wydarzeń. Inny działacz PiS-u apelował o oddawanie krwi dla pracownika biura poselskiego ugodzonego nożem, który leży w szpitalu Wojskowej Akademii Medycznej.