"Deptak Wojowników" to przejmujące miejsce na terenie Fort Stewart, amerykańskiej bazy w stanie Georgia. Tylko z tej jednostki w operacjach antyterrorystycznych poległo ponad 400 żołnierzy. Plac apelowy częściowo zamieniono na miejsce pamięci po kolegach, którzy zginęli w Iraku i Afganistanie.

Za każdym razem, gdy umiera żołnierz z trzeciej dywizji piechoty ,czy to w Iraku czy Afganistanie, sadzi się tam drzewo ku jego pamięci.Odbywa się to podczas ceremonii, z udziałem rodziny i przyjaciół żołnierza, który zginął. Potem ludzie zostawiają tu zdjęcia czy rzeczy, które chcą by były tutaj dla niego - opowiadał naszemu korespondentowi Pawłowi Żuchowskiemu, Mark Hurning, amerykański żołnierz. To przejmujące miejsce znajduje się w środku bazy,której żołnierze regularnie wyjeżdżają na wojnę.

To doświadczenie, które zmienia życie - widzieć eksplozje i ludzkie ciała, być celem. Jedno zdarzenie, 11 września zmieniło to, że prawie 5 tysięcy ludzi zostało zabitych w Iraku, amerykańskich żołnierzy, wiele tysięcy w Afganistanie. Minęło 10 lat, a my jesteśmy wciąż w stanie wojny. Sam byłem dwukrotnie w Iraku, moi przyjaciele byli w Iraku i Afganistanie 3,4,5 razy. Zmieniło się wszystko - relacjonował.