Możliwą przyczyną katastrofy Boeinga 777 malezyjskich linii lotniczych na wschodniej Ukrainie było uderzenie samolotu przez "dużą liczbę obiektów z zewnątrz" o dużej szybkości - poinformowała holenderska komisja badająca katastrofę z 17 lipca. Holenderska Rada ds. Bezpieczeństwa w raporcie nie wskazuje winnych. Odpowiedzialnych za tragedię ma ustalić prokuratura.

Raport nie wskazuje winnych, nie przesądza, czy samolot został zestrzelony przez separatystów, nie mówi także nic o odpowiedzialności Rosji.

Kwestą, kto stoi za zestrzeleniem samolotu, zajmie się prokuratura.

To wstępny, techniczny dokument. Napisano w nim, że samolot malezyjski nie miał żadnych problemów technicznych. Natomiast fakt, że znaleziono bardzo dużą ilość drobnych części samolotu na dużej powierzchni wskazuje, że rozpadł się w powietrzu.

"W kabinie pilotów nie było słychać żadnych sygnałów alarmowych, które wskazywałyby na problemy techniczne", "nie ma świadectw tego, że katastrofę samolotu wywołały usterki techniczne lub błędy załogi" - podkreślono w dokumencie.

Na podstawie zniszczeń kadłuba samolotu eksperci ustalili, że w samolot został trafiony przez "obiekty z zewnątrz lecące z ogromną prędkością". Nie wskazuje się jednak na rodzaj użytej broni. "Jest prawdopodobne, że te zniszczenia doprowadziły do utraty jedności strukturalnej" - dodano.

Odczyt czarnych skrzynek

Przez ponad 15 minut ukraińscy kontrolerzy z Dniepropietrowska próbowali bezskutecznie nawiązać kontakt z kabiną pilotów samolotu malezyjskich linii lotniczych - wynika z zapisu ostatnich sekund lotu opublikowanego przez Holenderską Radę ds. Bezpieczeństwa. Ostatni kontakt z kabiną zarejestrowano o 13:19:56. Chwilę potem nie ma już żadnej odpowiedzi, mimo ponawianych wezwań.

W tym czasie przelatują w tym miejscu trzy inne samoloty. Jeden - znajduje się raptem 30 km. od malezyjskiego boeinga. Kontrolerzy pytają pilotów jednej z przelatujących maszyn -  czy MH17 nie znajduje się w zasięgu ich wzroku lub czy nie mają go na swoich radarach. Odpowiedzieć jest przecząca.

Z zapisów czarnej skrzynki wynika, że urządzenia w MH17 przestają działać dokładnie o 13:20:03.

W dokumencie holenderskiego urzędu ds. bezpieczeństwa (OVV) zaznaczono, że w celu ostatecznego ustalenia przyczyn katastrofy malezyjskiego boeinga konieczne jest dochodzenie uzupełniające. Rzeczniczka OVV Sara Vernooij powiedziała, że raport końcowy pojawi się latem 2015 roku.

Cały raport holenderskiej komisji w języku angielskim znajdziecie TUTAJ.

Samolot został zestrzelony 17 lipca nad wschodnią Ukrainą. Na pokładzie Boeinga 777 malezyjskich linii lotniczych Malaysia Airlines było wówczas 298 osób. Blisko dwie trzecie zabitych - 193 - było obywatelami Holandii, 43 Malezji, w tym 15 to członkowie załogi samolotu.

O zestrzelenie maszyny władze ukraińskie i kraje zachodnie oskarżają prorosyjskich separatystów, którzy mieli wykorzystać do tego wyrzutnie rakiet przeciwlotniczych dostarczonych im przez Rosję. Władze rosyjskie zaprzeczają tym oskarżeniom.

Oficjalnie Rosja twierdzi, że niezbędne jest przeprowadzenie dochodzenia oraz analiz wraku i miejsca katastrofy. Bez tego żadnych oskarżeń nie można formułować - mówi Ołeg Starczewoj z "Rossawiacji", czyli przedstawiciel Rosji w międzynarodowej komisji badającej katastrofę.

Bez tych informacji nie można wyciągać wstępnych wniosków o przyczynie katastrofy. Niestety należy przyznać, że stracono duża czasu i wiele danych będzie trudno zbadać - dodaje.

Tuż po katastrofie rosyjski resort obrony niemal wprost oskarżył Ukrainę o zestrzelenie samolotu i taką wersję wciąż powtarzają tamtejsze media.

Nadal nie zidentyfikowano wszystkich ofiar

Według holenderskiego ministerstwa sprawiedliwości, w sumie do tej pory zidentyfikowano szczątki 173 osób.

Niektóre ofiary nigdy nie zostaną zidentyfikowane, ponieważ poszukiwania ich szczątków zostały przerwane w związku z toczącymi się w rejonie katastrofy walkami między armią ukraińską a separatystami.