Wszystkie rosyjskie ciężarówki z konwoju, który przewoził pomoc humanitarną dla mieszkańców wschodniej Ukrainy, wróciły dziś do Rosji - poinformował przedstawiciel OBWE Paul Picard. Także agencja RIA-Nowosti twierdzi, że kolumna pojazdów jest już w Rosji.

Naliczyliśmy 220 pojazdów, które dziś wróciły do Rosji - wyjaśnił Picard. Ponadto według przedstawiciela OBWE siedem pojazdów opuściło Ukrainę jeszcze wczoraj.

OBWE podawało wczoraj, że tego dnia 227 ciężarówek wjechało na Ukrainę w sześciu grupach. Według Rosji konwój liczył ok. 280 ciężarówek.

Rzecznik ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) Andrij Łysenko oświadczył, że Ukrainę opuściły 184 rosyjskie pojazdy wojskowe, które dla potrzeb "misji humanitarnej" zostały wcześniej przemalowane na biały kolor.

Wcześniej rzecznik Służby Granicznej Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) Rosji Nikołaj Sinicyn powiedział, że "konwój humanitarny wrócił na terytorium Rosji po pozostawieniu ładunku w Ługańsku" i "pierwsze pojazdy już przekroczyły przejście Donieck-Izwaryne". Przejście to kontrolowane jest przez prorosyjskich separatystów.

Tymczasem rosyjskie MSZ oświadczyło, że pomoc humanitarna została dostarczona do zamierzonych miejsc na południowym wschodzie Ukrainy. Resort potwierdził, że chce "kontynuować współpracę z Międzynarodowym Komitetem Czerwonego Krzyża (MKCK) w ramach prób dostarczania pomocy humanitarnej mieszkańcom południowo-wschodniej Ukrainy".

Wjazd konwoju potępiły m.in. USA, ONZ i NATO


Wczoraj rosyjski konwój z ładunkiem deklarowanym jako pomoc humanitarna bez zgody Kijowa wjechał na terytorium Ukrainy. Ukraińskie władze mówią o rosyjskiej prowokacji i agresji, a UE o naruszeniu granicy Ukrainy. Wjazd konwoju potępiły także USA, ONZ i NATO.

Prezydent Rosji Władimir Putin oświadczył w rozmowie telefonicznej z Merkel, że nie można było dłużej przeciągać sytuacji z konwojem z pomocą humanitarną dla wschodniej Ukrainy.

Ciężarówki, z których większość nie została skontrolowana przez ukraińskie władze, wczoraj dotarły do Ługańska, który jest kontrolowany przez rebeliantów i otoczony przez ukraińskie siły rządowe.

Rosyjskie ciężarówki, które wiozły 1856 ton pomocy humanitarnej dla wschodniej Ukrainy, pozostawały od 14 sierpnia w Kamieńsku Szachtyńskim, około 30 km od przejścia granicznego Donieck-Izwaryne, czekając na uregulowanie formalności związanych z wjazdem konwoju na terytorium Ukrainy. Ukraińcy obawiali się, że w ciężarówkach mógłby się znajdować sprzęt wojskowy dla prorosyjskich separatystów. Moskwa zdecydowanie temu zaprzeczała.

(mal)