Rosja jest odpowiedzialna za przemoc na Ukrainie i poniesie dalsze koszty i konsekwencje swoich działań - zapowiedział Barack Obama. Prezydent USA grozi Rosji kolejnymi sankcjami, ale jak dodał - Stany Zjednoczone nie będą podejmować działań wojskowy, by rozwiązać problem ukraiński.

Rosja znalazła się w głębokiej izolacji, w jakiej nie była od końca zimnej wojny - podkreślił Obama, zapowiadając "dodatkowe kroki", by ukarać Moskwę za działania na Ukrainie.

Przyznał, że faktem jest, że Rosja jest odpowiedzialna za przemoc na Ukrainie i podjęła działania, które łamią terytorialną suwerenność Ukrainy. Ale nie bierzemy pod uwagę wojskowej konfrontacji Stanów Zjednoczonych z Rosją w tym regionie - powiedział.

Nie będziemy podejmować działań wojskowych, by rozwiązać problem ukraiński. To co robimy, to mobilizujemy międzynarodową wspólnotę, by wywierać presję na Rosję. Ale ważne, by podkreślić, że nie będzie wojskowego rozwiązania tego problemu - powiedział Obama podczas konferencji prasowej w Białym Domu.

Przypomniał, że Ukraina nie jest członkiem NATO i w związku z tym USA nie mają traktatowych obowiązków jej obrony. Zapewnił natomiast, że wobec wszystkich członków NATO, niezależnie czy dużych czy małych państw, USA bardzo poważnie traktują swoje wynikające z art. 5 zobowiązania o wzajemnej obronie.

Prezydent USA powiedział także, że o sytuacji na Ukrainie rozmawiał z kanclerz Niemiec Angelą Merkel. Poinformował także, że w przyszłym miesiącu wizytę w Białym Domu złoży prezydent Ukrainy Petro Poroszenko.

(abs)