Stołeczna policja zatrzymała 100 rosyjskich pseudokibiców, którzy mogli wczoraj próbować doprowadzić do zamieszek. Grupa mężczyzn była uzbrojona. Funkcjonariusze zatrzymali ich tuż przed meczem Rosja - Grecja.

Rosyjski chuligani podzielili się na dwie, około 50-osobowe grupy. Pierwsza została zatrzymana przez policję przy Strefie Kibica, druga w pobliżu Stadionu Narodowego. Mężczyźni szli ulicami zakapturzeni, a niektórzy z nich mieli na głowach kominiarki.

Jak powiedział Maciej Karczyński ze stołecznej policji, przy pseudokibicach znaleziono sprzęt, który mógł być wykorzystywany do walki. Poza niebezpiecznymi narzędziami, mieli ze sobą ochraniacze na szczęki oraz rękawice znane między innymi z walk MMA. Przy Rosjanach znaleziono także sztuczne wąsy i pejsy. Prawdopodobnie w ten sposób chcieli ukryć swoją tożsamość.

Na część zatrzymanych Rosjan nałożono mandaty za posługiwanie się fałszywymi dokumentami. Wszyscy chuligani noc spędzili w policyjnym areszcie. Zostali zwolnieni dopiero w niedzielę rano.

Zatrzymania po 12 czerwca

Również wczoraj zatrzymano dwóch polskich chuliganów, którzy brali udział w burdach 12 czerwca przed meczem z Rosją. Jest wśród nich jeden z liderów pseudokibiców. To już kolejne zatrzymania w tej sprawie. W ciągu niespełna tygodnia wpadło już ponad 200 bandytów.

Przypomnijmy, że do starć między pseudokibicami oraz z policją doszło 12 czerwca najpierw podczas marszu rosyjskich kibiców, którzy spod dworca kolejowego Warszawa-Powiśle przechodzili mostem Poniatowskiego na Stadion Narodowy. W czasie samego meczu Polska- Rosja grupy chuliganów przeniosły się do centrum, w okolice Strefy Kibica, a potem w rejon Starego Miasta i ronda de Gaulle'a.

W zabezpieczeniu Warszawy wzięło udział ok. siedmiu tysięcy policjantów. Funkcjonariusze do powstrzymania chuliganów użyli m.in. armatek wodnych, gazu pieprzowego i w kilku przypadkach broni gładkolufowej.