"Nikt nie jest gotowy w 100 proc. na ebolę" – mówi w rozmowie z reporterem RMF FM krajowy konsultant ds. chorób zakaźnych. Prof. Andrzej Horban złagodził swoje stanowisko ws. przygotowania Polski na walkę z tym wirusem. Wcześniej mówił, że Polska nie jest przygotowana na leczenie chorych z ebolą, a lekarze w obawie o własne zdrowie - w przypadku osoby zarażonej - uciekną w popłochu, zamiast go leczyć. Jak mówił, nie ma procedur, warunków i skafandrów.

Prof. Andrzej Hroban zmienił swoje stanowisko po południu, po spotkaniu ws. wirusa eboli w Ministerstwie Zdrowia. Po tym spotkaniu minister zdrowia Bartosz Arłukowicz zapewniał, że kluczowe szpitale zakaźne w Polsce są przygotowane do przyjęcia potencjalnych pacjentów z ebolą.  

W rozmowie z Mariuszem Piekarskim prof. Horban stwierdził: "Ja nie mówiłem, że lekarze będą uciekać, bo się boją. Każdy pracownik ma prawo zażądać od pracodawcy prawidłowego zabezpieczenia".  Lekarze mają zabezpieczenie na pewnie poziom rozwoju naszego rozumienia epidemii. To się w tej chwili zmienia, ponieważ okazuje się, że nie zawsze tego typu kombinezony, które są używane czy tego typu system jest skuteczny. W związku z tym zaczynamy pertraktować z władzą, z Ministerstwem Zdrowia, na temat struktur, które mają być pozmieniane, bo tych struktur, zmian nie potrzeba dużo. Wystarczy jeden oddział czy jeden szpital, do którego chorzy czy podejrzani będą kierowani - dodawał Hroban.

Minister zdrowia Bartosz Arłukowicz zapewnił wcześniej, że w Polsce jest 2 tys. łóżek w szpitalach i oddziałach zakaźnych, lekarze z tych miejsc na co dzień zajmują się chorymi z ciężkimi zakażeniami i są przygotowani na pracę z nimi, a dyrektorzy tych placówek są poinformowani o stanie zapasów środków ochrony osobistej. Minister zapewnił też, że zapasy te będą zwiększane stopniowo.  

Zadaniem konsultanta krajowego jest merytoryczna ocena i praca, tym bardziej, że uczestniczy w tych pracach od wielu tygodni. Nie oczekuję zaś niepotrzebnych wypowiedzi, które wzbudzają niepotrzebną histerię - mówił Arłukowicz komentując wcześniejsze wypowiedzi prof. Horbana. Dodał, że nie wyciągnie żadnych konsekwencji wobec krajowego konsultanta. Ta wypowiedź jest nie do końca przemyślana, a na pewno emocjonalna - dodał minister. Ci, którzy obawiają się nieść pomoc pacjentom, powinni zastanowić się nad swoją misją - stwierdził Arłukowicz.

WHO: Liczba ofiar eboli przekroczyła 4 tys.

Według najnowszych danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) od początku epidemii wirusem eboli zaraziło się prawie 8,4 tys. osób; zmarło ponad 4 tys. Liczba przypadków eboli podwaja się co dwa, trzy tygodnie - mówi David Nabarro, specjalny wysłannik ONZ ds. eboli. Według niego, bez "masowej mobilizacji do walki z epidemią w niemal każdym kraju", każdej organizacji dobroczynnej i wśród wielu organizacji pozarządowych, "rzeczą niemożliwą będzie szybkie opanowanie tej choroby i świat będzie zawsze już żył z wirusem eboli".

Nabarro dodał, że w ciągu 35 lat pracy lekarza specjalizującego się w zdrowiu publicznym nigdy jeszcze nie zetknął się z tak niebezpiecznym wyzwaniem, jak epidemia eboli, ponieważ choroba rozprzestrzenia się z okolic wiejskich na miasta, metropolie i cały region "i ma wpływ na cały świat".

ONZ poinformował, że po jego apelu o zebranie 1 mld dol. na walkę z ebolą w Afryce Zachodniej zdołano zgromadzić tylko 25 proc. tej sumy. W krajach dotkniętych chorobą brakuje też przeszkolonego personelu medycznego - mówił zastępca sekretarza generalnego Jan Eliasson.

Unia Europejska pracuje nad wspólnymi rozwiązaniami na wypadek ewentualnej pandemii eboli w Afryce - wynika z informacji ze źródeł dyplomatycznych. Chodzi o koordynację działań krajów Unii z wykorzystaniem środków wojskowych i cywilnych, w tym ewakuację obywateli UE.