Sejm postanowił, że osoby poniżej 18. roku życia nie kupią napojów energetycznych w szkołach i innych placówkach oświatowych, a także w automatach. Za uchwaleniem nowelizacji ustawy o zdrowiu publicznym głosowało 278 posłów, przeciw było 12, a 162 wstrzymało się od głosu.

W Sejmie doszło dziś do serii głosowań, m.in. w sprawie uchwalenia nowelizacji ustawy o zdrowiu publicznym. Projekt nowelizacji zakłada, że zakazana ma być sprzedaż napojów z dodatkiem kofeiny lub tauryny osobom poniżej 18 roku życia w placówkach oświatowych (np. szkołach) i automatach.

W projekcie zrezygnowano z zakazu reklamy i promocji. Pierwotna wersja zakładała, że reklama i promocja nie może być prowadzona m.in. w telewizji, radiu, kinie i teatrze między godziną 6:00 a 20:00, z wyjątkiem reklamy prowadzonej przez organizatora imprezy sportu wyczynowego lub profesjonalnego w trakcie trwania wydarzenia. Reklama takich napojów - jak planowano - nie byłaby też możliwa m.in. w prasie młodzieżowej i dziecięcej.

Rezygnacja z zakazu reklamy i promocji wynika - jak przekazał minister sportu i turystyki Kamil Bortniczuk - z komunikacji, którą prowadzono z Komisją Europejską.

Gdyby te przepisy byłyby zawarte w tej ustawie, bez wątpienia musiałaby być przeprowadzona notyfikacja  - mówił. Nie wykluczam, że w przyszłej kadencji podejmiemy inicjatywę rozszerzającą zakres regulacji, już z uzyskaniem notyfikacji Komisji Europejskiej. Wiemy, że wszystkie kraje, które o taką notyfikację występują, otrzymują ją, jednak po procesie trwającym minimum pół roku - dodał.

Za nowelizacją ustawy o zdrowiu publicznym głosowało 278 posłów, przeciw było 12 osób, a 162 wstrzymało się od głosu.

Opozycja zgadzała się co do celu i pożytku z ustawy

Podczas debaty przed głosowaniem sprawozdawca komisji zdrowia Michał Cieślak z Prawa i Sprawiedliwości wskazał, że projekt zyskał poparcie komisji i miał pozytywne stanowisko rządu. Uzasadniał, że celem ustawy jest ograniczenie dostępu dzieci i młodzieży do napojów energetycznych, których spożywanie ma negatywne skutki zdrowotne dla młodych ludzi.

Projekt, jak zaznaczył, nie zakazuje dzieciom i młodzieży spożywania energetyków, lecz zakazuje sprzedaży tych napojów i "przywraca kontrolę rodzicielską".

Minister sportu i turystyki Kamil Bortniczuk, przedstawiając stanowisko klubu, wskazywał m.in., że projekt wprowadza dla producentów i importerów energetyków obowiązek oznaczenia opakowań. Mówił, że regulacja nakłada sankcje za niestosowanie się do jej przepisów, analogiczne do tych, które występują w polskim porządku prawnym w odniesieniu do wyrobów tytoniowych.

Poseł akcentował, że podobne lub dalej idące ograniczenia dotyczące energetyków obowiązują w wielu krajach Unii Europejskiej. Polscy i zagraniczni specjaliści nie mają żadnych wątpliwości, że nadużywanie napojów zawierających np. taurynę (...) są szkodliwe w okresie wzrostu młodego człowieka - zaznaczył. Problem, jak kontynuował, sygnalizowało także grono pedagogiczne i środowiska psychologiczne.

Opozycja zgadzała się co do celu i pożytku z ustawy. Pojawiły się jednak zastrzeżenia, jeśli chodzi o tryb procedowania. Rajmund Miller z Koalicji Obywatelskiej miał wątpliwości dotyczące procesu legislacyjnego, bo do projektu dopisano przepisy wychodzące poza zakres ustawy.

Chodzi o przepisy dotyczące programu Sportowe Talenty. To ogólnopolski program rozpoznawania predyspozycji motorycznych dzieci i młodzieży i identyfikacji uzdolnionych uczniów. Jego celem jest odkrywanie najbardziej utalentowanych sportowo uczniów.

"Energetyki nie są zdrowe dla naszego serca"

O tym, że energetyki nie są zdrowe dla naszego organizmu, mówił w internetowym Radiu RMF24 kardiolog Krzysztof Filipiak.

Energetyki nie są zdrowe, nie są zdrowe dla naszego serca. Są takim rodzajem stymulantów, który jest niebezpieczny, nie powinien być przyjmowany przez osoby ze schorzeniami układu sercowo-naczyniowego - mówił lekarz Krzysztof Filipiak i dodał, że najzdrowsze płyny to przede wszystkim soki oraz woda.

Kardiolog podkreślił również, że każda dawka takiego napoju jest szkodliwa dla zdrowia, szczególnie dla dzieci oraz młodzieży.

Co zatem zamiast energetyków?

Myślę, że czarna kawa jest o wiele zdrowsza od tych napojów. Wbrew pozorom nie podnosi ciśnienia tętniczego, a jeżeli podnosi, to tylko na moment. Ma również bardzo dobre polifenole - podkreślał ekspert.