Amerykańska administracja planuje w najbliższych miesiącach wysłanie prawie 30 tys. Irakijczyków na intensywny kurs policyjny na Węgrzech – donosi dziennik "The New York Times".

Władze w Waszyngtonie zyskały już ponoć zgodę Budapesztu. Akademia policyjna powstanie w poradzieckiej bazie, używanej tuż przed wybuchem wojny do szkolenia irackiego personelu pomocniczego - na przykład tłumaczy. Szkoły policyjne i wojskowe w Iraku wznowiły już co prawda działalność, ale jest ich zbyt mało.

Na razie trzon służb porządkowych stanowią funkcjonariusze pracujący jeszcze w czasach Saddama Husajna. Przeszkolenie każdej nowej grupy staje się okazją do święta. Tak było między innymi w mieście Chanakin, w północnym Iraku. Przysięgę składało tam kilkuset członków korpusu obrony cywilnej:

Przysiegamy również, że będziemy współpracować z siłami koalicji, tak by nie doszło do zatargów między bratnimi narodami Kurdów, Turkmenów, Arabów i Asyryjczków.

Korpus obrony cywilnej ma uzupełniać działania policji i służb granicznych. Funkcjonariusze mają dostawać po 60 dolarów miesięcznie. Amerykanie chcą też korzystać z usług byłych agentów irackiego wywiadu i kontrwywiadu. Ci ludzie chociaż niechlubnie zapisali się w czasach dyktatury mogą być przydatni w rozbiciu grup partyzanckich, coraz śmielej atakujących wojska okupacyjne.

13:30