​Sejm z poparciem nowej parlamentarnej większości przyjął pierwszą ustawę o przywróceniu refundacji in vitro. Zgodnie z obywatelskim projektem ta metoda leczenia niepłodności co roku ma być finansowana z budżetu państwa kwotą co najmniej pół miliarda złotych.

Za nowelizacją ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych głosowało 268 posłów, przeciw było 118, wstrzymało się 50.

Poza opozycją projekt przywrócenie refundacji in vitro poparło 23 posłanek i posłów PiS. Wśród tych osób był także premier Mateusz Morawiecki, choć to pierwszy rząd Prawa i Sprawiedliwości jeszcze w 2015 roku odebrał finansowanie tej metody z budżetu państwa.

Ja akurat osobiście zawsze za tym optowałem. Znam wiele par, które też z tej procedury korzystają - tak swoją dzisiejszą decyzję uzasadniał obecny szef rządu.

Co roku 500 mln zł na in vitro

Projekt obywatelski w tej sprawie został złożony w ubiegłej kadencji Sejmu. Zgodnie z nowelizacją, minister zdrowia ma opracować, wdrożyć, zrealizować i sfinansować program polityki zdrowotnej leczenia niepłodności obejmujący procedury medyczne wspomaganej prokreacji, w tym zapłodnienie pozaustrojowe.

W ustawie określono minimalną wysokość środków finansowych pochodzących z budżetu państwa, która corocznie ma zostać przeznaczona na realizację programu - to nie mniej, niż 500 mln zł.

Wnioskodawcy podnoszą, że z uwagi na dość wysokie koszty procedury in vitro, jej dostępność jest obecnie ograniczona. Dlatego konieczne jest finansowanie leczenia niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego z budżetu państwa.

Opracowanie: