Donald Tusk zachęca wyborców do głosowania na Platformę Obywatelską. Lider PO zaproponował w czwartek "babciowe" - nowe świadczenie w wysokości 1500 zł dla każdej mamy wracającej do pracy po urlopie macierzyńskim.

Tusk złożył tego typu propozycję na spotkaniu z mieszkańcami Częstochowy.

Proponujemy tak zwane "babciowe" - 1500 złotych miesięcznie dla każdej mamy, która po urlopie macierzyńskim chciałaby wrócić do pracy - zaproponował Tusk. Takie świadczenie miałoby być wypłacane do trzeciego roku życia dziecka.

Lider Platformy Obywatelskiej tłumaczył też, dlaczego mowa  o "babciowym", skoro pieniądze miałyby trafiać do matek po skończeniu urlopu macierzyńskiego. 

Kobieta, która zdecyduje się, że jednak chce wrócić do pracy, otrzyma te 1500 zł, które może przeznaczyć na żłobek, na opiekę, może też podzielić się tymi pieniędzmi z tą "przysłowiową, symboliczną" babcią - mówił Tusk.

Wysiłek polskich rodzin bardzo często, wtedy kiedy pojawia się dziecko na świecie, to jest oczywiście wysiłek matki i bardzo często wysiłek matki matki - mówił.

Tusk zaznaczył, że wiele kobiet nie może wrócić do pracy po urodzeniu dziecka. Chciałyby, ale nie mogą, bo żeby pójść do pracy po urlopie macierzyńskim czy nawet w jego trakcie i jeśli chcą, to nie mogą głównie dlatego, ponieważ nie ma z kim zostawić dziecka, albo nie ma pieniędzy na to, żeby zapłacić za żłobek - podkreślił.

Co ma zmienić "babciowe"? Matka jak chce, wraca do pracy, ma trochę więcej środków, tymi środkami dzieli się, po to, żeby dziecko miało opiekę. A z punktu widzenia nas wszystkich jako całości państwa nikt nie traci na tym, bo jak wraca do pracy, zaczyna płacić różne składki, to one i tak do budżetu wrócą mniej więcej w tej wysokości, a nawet większej niż te 1500 zł - argumentował Tusk.

Były premier dodał, że nie chodzi o sam fakt przekazania babciom pieniędzy, ale realnego docenienia ich i podziękowania za opiekę nad wnukami. 

Maląg: Tusk potrafi dużo obiecywać

Minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg odniosła się na Twitterze do słów Tuska.

"Donald Tusk potrafi dużo obiecywać. W kampanii wyborczej obieca 'babciowe', nie podwyższy wieku emerytalnego. A każdy wie jak rządziła PO w latach 2007-15" - napisała minister.