Pobicie Andrzeja to nie wydarzenie polityczne, nie pobito Polaka. Pobito Andrzeja za to, że jak "normalny" człowiek próbował przejść przez ulicę. Jeżeli ktoś patrzy na rosyjską stolicę przez pryzmat kolorowego i napuszonego finału Eurowizji to teraz powinien przejrzeć na oczy.

W Moskwie nie obowiązują cywilizowane reguły zwłaszcza gdy mowa o tak banalnej sprawie jak przejście przez ulicę.

Pasy i zielone światło nie mają znaczenia , bo rację ma zawsze silniejszy, z reguły w czarnym terenowym samochodzie. Tę rację udowodni albo "obijając mordę" albo w gorszym przypadku strzelając do przechodnia,który zbytnio zaufał gdzieś tam, przez kogoś spisanym regułom. Z takiego zachowania słyną " kaukascy" którzy pobili Andrzeja.

Kilka tygodni temu z Worobiowych Gor z piskiem opon ruszyła kolumna , czarnych a jakże samochodów.Przez otwarte okna wystawiono flagi Inguszetii i Czeczeni.Kolumna ruszyła do centrum i nie byłoby nic dziwnego gdyby nie salwy z broni palnej oddawane w powietrze przez krewkich "kaukaskich". Po godzinie mniej więcej kolumnę zatrzymała milicja, aresztowano co poniektórych i w chwile później wypuszczono. Łapówka w Rosji czyni cuda.

Aby obejrzeć wideo, należy kliknąć na "Продолжить просмотр".

Ostatnio jechałem marszrutką z dworca kijowskiego w stronę Uniwersytetu im. Łomonosowa i kierowca, również " lico kaukaskiej nacionalnosti" uparcie ignorował czerwone światła, w pewnej chwili o mało nie potrącił grupy pieszych.

Jak mówią Moskwianie, przybysze z Kaukazu u siebie jeździli po drogach na których można spotkać co najwyżej stado baranów, w zatłoczonej Moskwie ignorują wszelkie zasady ruchu drogowego i agresją reagują na jakiekolwiek próby zwrócenia im uwagi.

Wiem, że w Polsce powszechny jest obraz zbombardowanej Czeczeni i zgnębionych przez Rosję kaukaskich narodów,ale tu w rosyjskiej stolicy "kaukascy" to wyjątkowo odpychająca grupa.

Zaczepianie i napastowanie kobiet w metrze to codzienność. Były przypadki pobicia ekspedientek w sklepie, gdy te zwróciły "kaukaskim " uwagę na niestosowne zachowanie. Usiłowanie gwałtów również nie należy do rzadkości.

Rosjanie nazywają ich...nie ma co ukrywać pogardliwie...czurki albo cziernożopy, nawet nie będę tłumaczył tego ostatniego określenia.

Może to krzywdzące dla większości mieszkańców Kaukazu, jednak "złota kaukaska młodzież" w Moskwie wyróżnia się nie tylko terenowymi samochodami z przyciemnianymi szybami ale i wprost niewyobrażalnym chamstwem.