Wojna potrwać nawet kilka miesięcy – twierdzi "The Washington Post", powołując się na opinie anonimowych przedstawicieli Pentagonu. Coraz większa grupa ekspertów przewiduje też, że wygranie wojny może wymagać zaangażowania znacznie poważniejszych sił niż do tej pory zgromadzono w Zatoce Perskiej.

Zła pogoda, nadmiernie rozciągnięte linie zaopatrzenia jednostek frontowych i poważniejszy niż przypuszczano opór irackich żołnierzy to wszystko sprawia, że dowództwo musi liczyć się z przedłużeniem się inwazji.

Pentagon na razie oficjalnie tego nie potwierdza. Podkreśla, że operacja przebiega zgodnie z planem, a jej cele osiągane są przed terminem. Jednak nawet i sekretarz stanu Colin Powell przyznał oficjalnie, że wojna może potrwać dłużej. Wstrzymanie marszu na Bagdad może się okazać kluczowe w chwili, gdy siły koalicji rozciągnięte są na ponad 500 km, a pogoda uniemożliwia ich ochronę przy pomocy śmigłowców bojowych.

Dodatkowo pojawiają się problemy z zaopatrzeniem w wodę, żywność i paliwo. Kłopoty logistyczne utrudniają równocześnie transporty w głąb Iraku poważniejszej pomocy humanitarnej, która miałaby złagodzić skutki wojny na południu kraju i przekonać Irakijczyków, że Amerykanie rzeczywiście chcą im pomóc. Przed rozpoczęciem dalszego etapu operacji dowódcy chcieliby mieć na linii frontu 10-dniowe zapasy żywności, wody, amunicji i paliwa. Ich dostarczenie musi potrwać.

foto RMF Kuwejt

07:45