Ponad 1650 interwencji po przejściu nad Polską frontu burzowego. Strażacy wyjeżdżali do połamanych drzew, uszkodzonych dachów i zalanych zabudowań. Najwięcej zdarzeń zanotowano w Małopolsce - 302, w Lubelskiem - 291 i na Podkarpaciu - 280.

We wtorek strażacy w całym kraju wyjeżdżali do 1405 zgłoszeń związanych z usuwaniem skutków silnego wiatru oraz opadów deszczu. Najwięcej pracy mieli w:

  • Małopolsce: 302,
  • Lubelskiem: 291,
  • Podkarpackiem: 280,
  • Mazowieckiem: 142.

Jak informują strażacy, uszkodzonych zostało 91 budynków mieszkalnych i gospodarczych:

  • Małopolskie: 59,
  • Podkarpackie: 12,
  • Świętokrzyskie: 9.

Z kolei w nocy (od północy do godz. 6) strażacy interweniowali 250 razy. Najwięcej w województwie podlaskim - 65 zdarzeń, lubelskim - 34 i warmińsko-mazurskim - 33. 

Gradobicie w Tarnowie

Gradobicie i porywisty watr spowodowały wczoraj w okolicach Tarnowa uszkodzenie 59 dachów na budynkach mieszkalnych i gospodarczych. Ulewa zalała także ulice i chodniki.

Na Lubelszczyźnie najwięcej interwencji dotyczyło połamanych gałęzi, konarów i drzew. Uszkodzonych zostało 13 dachów domów, 14 budynków gospodarczych i 12 samochodów.

Strażacy gasili również pożary od uderzenia piorunów: w jednym przypadku było to drzewo, a w dwóch budynki gospodarcze. Zgłoszenia cały czas jeszcze spływają - powiedział dyżurny KW PSP w Lublinie Piotr Kołtun.

Najwięcej zgłoszeń było z powiatu zamojskiego, bialskiego, chełmskiego i z krasnostawskiego.

Rzecznik prasowy PGE Dystrybucja Karol Łukasik przekazał, że w szczytowym momencie, czyli we wtorek ok. godz. 22:00-23:00 ograniczenia w dostępie do prądu występowały w 43 tys. gospodarstwach domowych na Lubelszczyźnie.

Nasze służby przez całą noc usuwały uszkodzenia; były to głównie połamane i gałęzie, które zrywały linie energetyczne. W środę rano ok. 13 tys. mieszkańców pozostaje bez zasilania - poinformował rzecznik.

W rejonie Chełma jest to 3,8 tys. osób, Białej Podlaskiej - 2,4 tys., Radzynia Podlaskiego - 1,9 tys., Puław - 900.

Nasze służby pracują non stop, aby jak najszybciej doprowadzić zasilanie do wszystkich gospodarstw - zapewnił Łukasik.

Na Podkarpaciu strażacy ponad 200 razy interweniowali przy usuwaniu połamanych drzew i gałęzi. 

Wypompowywaliśmy także wodę z zalanych piwnic i udrożnialiśmy przepusty drogowe - powiedział bryg. Marcin Betleja, rzecznik prasowy Podkarpackiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej.

Uszkodzone są 4 dachy domów i 3 budynki gospodarcze i 6 samochodów.

W powiecie lubaczowskim piorun uderzył w dom jednorodzinny i uszkodził poszycie dachu, natomiast w powiecie jasielskim najprawdopodobniej w wyniku uderzenia pioruna, zapaliła się stodoła - dodał Betleja.

Burzom z gradem, które we wtorek i w nocy przeszły nad regionem świętokrzyskim, towarzyszyły silne opady deszczu i wiatr w porywach do 100 km/h. Jak poinformował PAP dyżurny Wojewódzkiego Stanowiska Koordynacji Ratownictwa PSP w Kielcach, największe szkody nawałnica wyrządziła w powiecie buskim, gdzie silny wiatr uszkodził kilkanaście dachów na budynkach.

Usuwając skutki nawałnicy, świętokrzyscy strażacy interweniowali 57 razy. Najwięcej zdarzeń odnotowano w powiecie buskim (31) i staszowskim (9). Jedna z interwencji dotyczyła napowietrzania chlewni na terenie powiatu buskiego, w związku z przerwą w dostawie prądu.(PAP)

Środa burzowa na wschodzie kraju

Środa zapowiada się z zachmurzeniem dużym z większymi przejaśnieniami i przelotnymi opadami deszczu, a na wschodzie kraju, także z burzami, którym może towarzyszyć grad - przekazał  synoptyk IMGW Kamil Walczak. Jak dodał, w czasie burz może spaść do 30-40 mm deszczu.

Synoptyk IMGW poinformował, że temperatura maksymalna na wschodzie wyniesie od 22 do 28 stopni Celsjusza, na pozostałym obszarze kraju będzie zdecydowanie niższa. Tam od 16 do 21 "kresek".

Wiatr będzie słaby i umiarkowany, z kierunków zachodnich. Tylko początkowo na wschodzie kraju z kierunków południowych. W czasie burz porywy wiatru mogą osiągnąć do ok. 90 km/h.

Na noc ze środy na czwartek prognozowane jest zachmurzenie umiarkowane i duże z przelotnymi opadami deszczu. Na wschodzie i południu kraju spodziewane są jeszcze burze, w czasie których może spaść do 25-30 mm deszczu, a na krańcach północno-wschodnich do ok. 40 mm.

Na zachodzie kraju lokalnie mogą utworzyć się mgły ograniczające widzialność do 200-300 m - przekazał Walczak.

Temperatura minimalna wyniesie od 12-13 stopni Celsjusza na zachodzie kraju do 16-17 "kresek" na wschodzie. Chłodniej będzie na obszarach podgórskich, ok. 9-10 st.

Wiatr będzie słaby i umiarkowany, z kierunków zachodnich, w czasie burz może w porywach osiągać jeszcze ok. 70 km/h.

Synoptyk IMGW powiedział, że front, który od kilku dni psuje pogodę, odsunie się poza wschodnie granice kraju. Jeszcze w czwartek może dać o sobie znać na wschodzie, ale kolejne dni już zapowiadają się ze spokojniejszą pogodą. Będą występowały słabe, przelotne opady deszczu i temperatura na ogół nieznacznie przekroczy 20 stopni.