Już ponad trzy tysiące wniosków o wypłatę pieniędzy za niezrealizowane wycieczki złożyli turyści oszukani przez biuro podróży Sky Club. Na tym zapewne nie koniec - ze strony internetowej mazowieckiego urzędu marszałkowskiego wnioski pobrało łącznie siedem tysięcy osób.

Jeszcze 352 turystów, którzy wyjechali na wczasy z biurem Sky Club, pozostaje za granicą. Wrócą oni jednak do Polski planowo, ponieważ mają opłacone hotele do końca urlopu.

Jutro z Bułgarii przyleci 106 osób, w sobotę i niedzielę ponad 200 z Hiszpanii, a w poniedziałek 27 z Turcji. Jako ostatni wrócą turyści z Cypru: 10 osób ma przylecieć do kraju we wtorek.

Na razie za sprowadzanie turystów zapłacono 1,3 mln złotych, ale suma przekroczy zapewne 2 miliony. To i tak niedużo, jak na blisko 5 tysięcy turystów porzuconych zagranicą. Do podziału na oszukanych turystów zostanie więc około 23 milionów z ubezpieczenia - co i tak nie pozwoli zwrócić turystom wszystkich pieniędzy.

Sprawę upadłości biura bada prokuratura

Przypomnijmy, że Biuro Sky Club, organizujące wyjazdy także pod marką Triada, ogłosiło upadłość w zeszłym tygodniu. Wówczas za granicą przebywało około 6 tysięcy turystów, którzy wykupili wycieczki w tej firmie.

Warszawska prokuratura okręgowa wszczęła już postępowanie sprawdzające związane z upadłością biura. To efekt doniesienia marszałka województwa mazowieckiego. Chodzi o podejrzenie celowego oszukiwania turystów i sprzedawania im wycieczek, gdy władze biura wiedziały, że wyjazdy nie dojdą do skutku.

Według oceny Krajowego Rejestru Długów (KRD) upadek Sky Club to kolejne, ale najprawdopodobniej nie ostatnie bankructwo w branży turystycznej w tym roku. Łącznie w Krajowym Rejestrze Długów notowanych jest 446 zadłużonych biur podróży - prawie jedna piąta wszystkich działających w Polsce.