Wyprowadził współpracowników w pole i zniknął z pieniędzmi. Teraz grozi mu 10 lat więzienia. Twórca pola namiotowego Euro Camp, który podczas Euro 2012 oszukał w Gdańsku wiele osób, usłyszał w piatek zarzuty. Śledczy chcą, by Michał W. trafił do aresztu na trzy miesiące.

Michał W. odpowie między innymi za oszustwa na znaczną skalę, kradzież, a także naruszenie praw pracowniczych. Twórca pola namiotowego Euro Camp był poszukiwany od czerwca 2012 roku. W. przed Euro 2012 otworzył w Gdańsku pole namiotowe. Na inwestycję miał zaciągnąć znaczne pożyczki, których potem nie spłacił. Nie zapłacił także pracownikom i innym kontrahentom.

Najpierw zaciągnął zobowiązania u szeregu osób fizycznych i firm. Zawarł umowy z firmami, które miały organizować powstanie pola namiotowego na terenie Nowego Portu w Gdańsku. Potem to pole zaczęło faktycznie działać. Szereg podmiotów zaczęło wykonywać swoje usługi. Między innymi informatycy, catering, firmy telefoniczne, firmy zajmujące się organizacją imprez, nagłośnieniem, ochroniarze... cała masa różnych tego typu podmiotów - mówi prokurator Anna Piórkowska z Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Oliwa.

Na umowę o dzieło zatrudniono też kilkadziesiąt osób do obsługi tego pola. 22 czerwca 2012 roku pan Michał W. zniknął wraz z wszystkimi pieniędzmi. Tymi, które zaciągnął na zorganizowanie pola, i tymi, które stanowiły dochód z tej działalności - tłumaczy.

Według informacji śledczych, Michał W. nie zapłacił żadnej z wystawionych faktur, nie rozliczył się także z żadnym z zatrudnianych przez siebie pracowników. Jego zobowiązania wobec pożyczkodawców, oszukanych firm i pracowników to około miliona złotych. Grozi mu do 10 lat więzienia.

(bs)