Fragmenty marsjańskiej sondy Fobos-Grunt spadły do Pacyfiku - poinformowały rosyjskie władze. Kontrolę nad pojazdem kosmicznym utracono zaraz po jego wejściu na orbitę wokółziemską.

13-tonowy pojazd kosmiczny Fobos-Grunt, który miał pobrać próbki gruntu Fobosa - jednego z dwóch naturalnych miniaturowych księżyców Marsa - wystartował z kosmodromu Bajkonur 9 listopada czasu lokalnego. Zdołał wejść na wokółziemską orbitę parkingową, ale potem utracono z nim kontakt, co uniemożliwiło uruchomienie silnika próbnika i skierowanie go ku spotkaniu z Marsem. Według pierwotnych założeń, lądownik aparatu miał powrócić na Ziemię w sierpniu 2014 roku z 200 gramami gruntu Fobosa.

Przyczyny awarii, która udaremniła pierwszą od 15 lat rosyjską misję międzyplanetarną, nie są na razie znane. Komisja dochodzeniowa ma opublikować swój raport 26 stycznia.

Na pokładzie Fobos-Grunt znajdował się przyrząd polskiej konstrukcji - penetrator gruntu Chomik.