Pracownicy barów szybkiej obsługi wyszli na ulice 150 amerykańskich miast. Domagali się podniesienia do co najmniej 15 dol. stawki godzinowej oraz prawa do zrzeszania się w związkach zawodowych. Kilkadziesiąt osób trafiło do aresztów.

W Nowym Jorku na słynnym Times Square, przed barem sieci McDonald's, aresztowano ponad 30 demonstrantów za "zakłócanie porządku publicznego". Do aresztowań doszło także m.in. w Detroit, Chicago, Bostonie, Las Vegas czy Los Angeles.

Demonstracje zorganizowano w ramach kampanii "Walka o 15 dolarów". Jej celem jest wywarcie presji na sieci barów fast food, które często oferują najniższe stawki, aby podniosły pensje, a także zapewniły większą elastyczność pracownikom chcącym zwiększyć liczbę przepracowanych godzin.

Walka o podniesienie stawki minimalnej, wynoszącej 7,25 dolara, trwa od dwóch lat. Prezydent Barack Obama deklarował poparcie dla jej podniesienia.