Większość osiedli w Olsztynie została uznana za obszar zagrożony wścieklizną. Zdecydował o tym powiatowy lekarz weterynarii po znalezieniu zarażonych nietoperzy. Kilka osób, w tym dzieci, które miały kontakt z padłymi zwierzętami zaszczepiono przeciwko tej chorobie.

Przez najbliższe trzy miesiące służby miejskie mają wyłapywać w Olsztynie bezpańskie zwierzęta. Właścicieli czworonogów obowiązuje bezwzględny nakaz trzymania psów na uwięzi, a kotów w zamkniętych pomieszczeniach. Strażnicy miejscy mają kontrolować ważność szczepień zwierząt domowych. Zaapelowano również do mieszkańców, aby nie dotykali bezdomnych i dzikich zwierząt.

Powiatowy Lekarz Weterynarii w Olsztynie, Mirosław Karczewski poinformował, że ograniczenia wprowadzono po dwóch zgłoszeniach o zarażonych wścieklizną nietoperzach. Jak dodał, przypadków wykrycia tej choroby nie notowano w Olsztynie od dwóch lat. Dzisiaj służbom sanitarnym zgłoszono kolejne podejrzenie wścieklizny, jednak nie potwierdzono go jeszcze badaniami laboratoryjnymi. Martwego nietoperza przyniósł do domu kot na osiedlu jednorodzinnym Dajtki.

W dwóch wcześniejszych przypadkach badania na wściekliznę dały dodatni wynik. Na początku września grupka dzieci znalazła żywego nietoperza przy ul. Zientary-Malewskiej, a ich opiekunowie zawieźli go do schroniska. Zwierzę padło kilka dni potem. Na początku tego tygodnia martwego nietoperza odnaleziono natomiast przy ul. Kolejowej.

Teresa Parys z olsztyńskiego sanepidu poinformowałą, że sześć osób, w tym troje dzieci, które miały bezpośredni kontakt z zarażonymi zwierzętami zostało już zaszczepionych przeciwko wściekliźnie. Pracownicy stacji epidemiologicznej rozpoczęli też zajęcia w olsztyńskich szkołach, podczas których tłumaczą dzieciom, jak postępować, aby uniknąć zagrożeń związanych z tą chorobą.