Łódzcy policjanci zatrzymali 13 osób podejrzanych o udział w zorganizowanej grupie przestępczej - tzw. łódzkiej ośmiornicy. Grupa ma na swoim koncie uprowadzenia dla okupu, rozboje z bronią palną i kradzieże samochodów. Członkom gangu zarzuca się m.in. podłożenie ładunków wybuchowych w centrum Łodzi.

W ciągu dwóch dni policjanci zatrzymali 13 mężczyzn. Mają od 37 do 55 lat. Są  podejrzani o udział w jednej z większych w Polsce grup przestępczych o charakterze zbrojnym. Zatrzymano ich na terenie Łodzi oraz Olsztyna.

Część podejrzanych wpadła w swoich mieszkaniach, część była obezwładniania na ulicy po zatrzymaniu pojazdów - powiedziała rzeczniczka łódzkiej policji Joanna Kącka.

Wśród podejrzanych są osoby uznawane za współtwórców hierarchii łódzkiego środowiska przestępczego. To ludzie o pseudonimach "Glut", "Baton", "Student" i "Ślepy".

Z ustaleń śledczych wynika, że podporządkowywali oni sobie także inne grupy przestępcze. Posługiwali się bronią i materiałami wybuchowymi. Byli wyjątkowo bezwzględni.

Przedstawione im zarzuty dotyczą m.in. podłożenia i doprowadzenia do eksplozji ładunku wybuchowego w restauracji przy ulicy Piotrkowskiej maju 1998 roku i w klubie przy al. Politechniki w Łodzi w grudniu tego samego roku.

Kolejne zarzuty to uprowadzenie w 2000 roku biznesmena, którego więzili kilka dni, zmuszając rodzinę do przekazania okupu oraz ponad 100 kradzieży samochodów osobowych i ciężarowych, za których zwrot często żądali okupu. W pojedynczych przypadkach straty sięgały blisko 400 tys. złotych.

W sumie gangsterom przedstawiono ponad 100 zarzutów. Grożą im kary do 15 lat pozbawienia wolności.