Do Prokuratora Generalnego zostanie dziś wysłany z Katowic wniosek w sprawie pijanego śledczego z Gliwic. Chodzi o to, aby nie narazić się na zarzut stronniczości. W sobotnią noc pijany mężczyzna nie zatrzymał się do policyjnej kontroli i próbował przejechać funkcjonariusza. W rezultacie doszło do strzelaniny.

Niewykluczone, że decyzja o przekazaniu sprawy innej prokuraturze zapadnie już jutro. Chodzi o to, aby nie narazić się na zarzut stronniczości. Wraz z wnioskiem o przekazanie sprawy innej jednostce, z Katowic zostaną wysłane do Warszawy wszelkie informacje, które zaraz po zajściu zebrała policja i prokuratorzy z Gliwic.

Materiał trafi następnie do wyznaczonego prokuratora.Tan zajmie się sprawą i jeśli uzna, że dowody są wystarczające, zwróci się do sądu dyscyplinarnego o uchylenie katowickiemu prokuratorowi immunitetu. Sprawa na pewno będzie prowadzona pod kątem jazdy po alkoholu. Niewykluczone jest też, że pod uwagę zostanie wzięty wątek próby napaści na policjanta.

Prokurator zawieszony po sobotniej strzelaninie

Przypomnijmy, że szef prokuratury apelacyjnej w Katowicach został zawieszony w czynnościach po tym, jak w nocy z piątku na sobotę nie zatrzymał się do policyjnej kontroli. Mężczyzna zaczął uciekać i usiłował przejechać funkcjonariusza. Wtedy policjanci wyciągnęli broń i zaczęli strzelać w kierunku samochodu. Padło kilka strzałów, trzy pociski trafiły w opony.

Chwilę później kierowca został zatrzymany na sąsiedniej ulicy. Prokurator z katowickiej prokuratury apelacyjnej był pijany. Badanie wykazało, że miał we krwi około dwóch promili alkoholu.