Piłkarz reprezentacji Francji Yann M'Vila, kóry miał podpisać kontrakt z Dynamem Moskwa, zdemolował dom, który wynajmował w rosyjskiej stolicy. Potem - jak gdyby nigdy nic - przeniósł się do swojego rodaka grającego w tym klubie Williama Vainquera - poinformowała rosyjska strona internetowa LifeNews.

Według tego samego źródła właścicielka domu oskarżyła Francuza nie tylko o zniszczenia materialne, ale także o niezapłacenie czynszu.

Tłem zdarzenia miał być konflikt, w jaki popadł M'Vila w moskiewskim klubie. Według LifeNews piłkarz był zmuszony do wydania znacznych sum za każde uchybienie, a "system kar" egzekwował szef ochrony Paweł Konowałow.

Klubowy tłumacz Igor Carusz oskarżył ostatnio Konowałowa o pobicie i o wymuszenia pieniędzy stosowane wobec zagranicznych piłkarzy. Jak dodał, M'Vila, aby się bronić, trzymał w jego mieszkaniu... siekierę.

(ug)